
REKLAMA
Mimo że PiS nie mówi "nie" propozycji Jarosława Gowina, aby zmienić Konstytucję i wydłużyć kadencję prezydenta do 7 lat, to zgłoszona w piątek autopoprawka pokazuje, że partia nie zamierza rezygnować z wyborów kopertowych. Określa ona szczegóły techniczne "pocztowych" wyborów prezydenckich. Wynika z niej m.in. że forma korespondencyjna ma być obowiązkowa i nie będzie możliwości oddania głosu w lokalu wyborczym.
Co jeszcze? Jak informuje Gazeta.pl, wyznaczony ma zostać operator pocztowy, którego zadaniem będzie dostarczenie pakietu wyborczego na adres zameldowania każdej osoby uprawnionej do głosowania. Ma to odbyć się w terminie do siedmiu dni przed dniem przypadającym przed wyborami. Wypełnioną kartę głosujący będzie musiał umieścić w kopercie zwrotnej i wrzucić do specjalnej skrzynki pocztowej operatora na terenie swojej gminy.
Za to co znajdzie się w pakiecie wyborczym, ma odpowiadać Jacek Sasin, minister właściwy do spraw aktywów państwowych. Jednak na tym nie kończy się rola polityka PiS. Sasin wraz z ministrem zdrowia Łukaszem Szumowskim ma również ustalić szczegółowy tryb doręczania pakietów wyborczych oraz odbierania ich od wyborców i dostarczania ich bezpiecznie do komisji.
Również Sasin musi obmyślić plan, jak dostarczyć pakiety wyborcze do osób przebywających na obowiązkowej kwarantannie. Z kolei minister zdrowia ma ustalić, jak obowiązkowo zabezpieczyć przed koronawirusem każdą komisję. Wypełnieniem ustalonych przez niego wytycznych mają zająć się wójtowie, burmistrzowie i prezydenci miast.
źródło: Gazeta.pl