U proboszcza parafii w Niskowej zdiagnozowano koronawirusa. Księża zaapelowali do wszystkich osób, które miały z nim kontakt od 20 marca, by poddali się badaniom. Do sanepidu zgłosiło się 178 osób. Testy wykonano tylko... 6. Reszta została tylko objęta kwarantanną.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.
Napisz do mnie:
bartosz.godzinski@natemat.pl
Parafia świętego Stanisława Kostki w Niskowej jest sparaliżowana przez koronawirusa. Proboszcz w szpitalu, świątynia jest zamknięta, msze i różaniec transmitowany jest przez internet, a kapłani zostali poddani ścisłej kwarantannie.
30 marca na stronie parafii zawisł dramatyczny apel. "W związku z tym, iż ksiądz proboszcz Krzysztof Prokop jest zarażony koronawirusem, wszystkie osoby, które miały kontakt z księdzem Proboszczem od 20 marca 2020, proszone są o zgłoszenie telefoniczne z Sanepidem w Nowym Sączu lub z księdzem Wikariuszem" – mogliśmy przeczytać w ogłoszeniach na stronie niskowa.pl.
"Gazecie Wyborczej" udało się skontaktować z parafią. Pierwsze osoby już następnego dnia odezwały się do wikariusza w sprawie ogłoszenia. W sumie aż 178 osób, które miały kontakt z księdzem, zgłosiło się do sanepidu w Nowym Sączu. Wszystkie zostały objęte kwarantanną, a jedna miała objawy mogące wykazywać na zakażenie.
Jednak próbki pobrano nie od wszystkich, ale tylko od 6 osób. "Na chwilę obecną brak informacji o wynikach dodatnich" – poinformowała dziennikarzy Dominika Łatak-Glonek, rzeczniczka prasowa sanepidu.