Ta statystyka daje do myślenia. Polska na szarym końcu w liczbie testów na koronawirusa
redakcja naTemat
06 kwietnia 2020, 13:54·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 06 kwietnia 2020, 13:54
Władza PiS przekonuje nas, że w Polsce testów na koronawirusa wykonuje się nawet więcej niż na Zachodzie. Tymczasem dokładne dane pokazują, że z dostępnością testów na SARS-CoV-2 jest u nas bardzo kiepsko. W Europie wyprzedzają nas choćby Węgry, Grecja czy Bułgaria.
Reklama.
Statystyki dotyczące dostępności testów na koronawirusa w Polsce pokazał prof. Krzysztof J. Filipiak, kardiolog, hipertensjolog, internista i farmakolog kliniczny. Te dane mogą dać do myślenia, biorąc pod uwagę informacje przekazywane przez polityków PiS.
"Dostępność testów na koronawirusa w Polsce prawie najgorsza wśród wszystkich państw Unii Europejskiej. A sam wykres... jest odbiciem finansowania ochrony zdrowia w poszczególnych państwach..." – napisał na Facebooku prof. Krzysztof J. Filipiak.
"Nadal uważacie, że wspaniale radzimy sobie z epidemią? Chyba tylko w TVP... Co więcej, na wykresie pominięto jedno Państwo - pierwsze - Luksemburg 36000 testów na milion mieszkańców" – dodał lekarz.
Z tabeli wynika, że w Polsce liczba testów na koronawirusa na milion mieszkańców, nie przekracza nawet dwóch tysięcy. Tymczasem minister Łukasz Szumowski w Sejmie 6 kwietnia po godz. 12 przekonywał, że ta liczba wynosi w naszym kraju około 2200.
Z danych Ministerstwa Zdrowia wynika, że liczba przebadanych próbek wzrosła do 80 757. W ciągu doby wykonano 7,8 tys. testów.