
Reklama.
To był prawdziwy bokserski thriller. Adamek wchodził do ringu jako faworyt i pierwsza runda nie zapowiadała, że będzie miał duże problemy z pokonaniem Travisa Walkera. W drugiej rundzie niespodziewanie otrzymał jednak wiele mocnych ciosów i jeden z nich powalił go na deski. Przez kolejnych kilkanaście sekund słaniał się na nogach i kiedy wydawało się, że bliski jest przegranej przed czasem, role się odwróciły. Po jednej z akcji Walkera polski bokser wyprowadził kontrę i mocnym prawym przewrócił rywala. Amerykanin szybko jednak wstał i mimo naporu Adamka przetrwał drugą rundę.
Czytaj także: Chcesz zobaczyć "Pudziana", Tomasza Adamka i polską reprezentację? Zapłać. O co chodzi z systemem pay-per-view?
W trzeciej rundzie popularny "Góral" na ringu dominował już niepodzielnie. Czwarta była bardziej wyrównana, a następna przyniosła już rozstrzygnięcie pojedynku. Adamek trafił mocnym prawym, poprawił lewym, a kiedy zamroczony przeciwnik dał się zamknąć przy linach, Polak zasypał go gradem ciosów. Sędzia zdecydował się przerwać pojedynek i przyznał Adamkowi zwycięstwo przez techniczny nokaut.
To była dziesiąta walka Tomasza Adamka w wadze ciężkiej. Kolejny pojedynek polski bokser stoczy prawdopodobnie w grudniu. Zwycięstwo nad Walkerem przybliża go do walki o mistrzostwo świata wagi ciężkiej. Już raz walczył o mistrzostwo – we wrześniu ubiegłego roku przegrał na stadionie we Wrocławiu z Witalijem Kliczko.