We Francji zmarły w ciągu ostatniej doby 833 osoby zakażone koronawirusem – podało tamtejsze Ministerstwo Zdrowia. Bilans uwzględnia zmarłych zarówno w szpitalach, jak i w domach spokojnej starości.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
Francuski resort zdrowia podał, że w ciągu ostatnich 24 godzin w szpitalach zmarło 605 osób. To wzrost z 5889 do 6494. 228 ofiar śmiertelnych było natomiast w domach seniora – to wzrost z 2189 do 2417. Łącznie we Francji na COVID-19 zmarło już 8911 osób.
Łączna liczba przypadków zakażenia koronawirusem wzrosła o 5171 i obecnie wynosi 98 010. Liczba osób przebywających na oddziałach intensywnej terapii wzrosła o blisko 100. Oznacza to, że poniedziałek był najbardziej tragicznym dniem we Francji od początku epidemii koronawirusa. Minister zdrowia Olivier Veran poinformował, że liczba ofiar śmiertelnych wzrosła o 10 procent po kilku dniach spowolnienia.
– Dzień po dniu mobilizacja pozwala nam, aby szczyt zachorowań mieć już za sobą. Walka nie jest zakończona. Do tego jeszcze daleko i droga jest bardzo długa. Jako obywatele, musimy się dalej mobilizować, zostając w domach – zaznaczył minister na konferencji prasowej.
Wzrost liczby ofiar śmiertelnych musi studzić optymizm po komunikacie WHO, która twierdziła, że liczba chorych i zmarłych przez COVID-19 zaczyna się zmniejszać w krajach najbardziej dotkniętych epidemią w Europie Zachodniej takich jak Niemcy, Francja, Hiszpania i Włochy.