Zbliżające się święta niestety nie będą dla Polaków okazją do tego, by spotkać się z rodziną. A przynajmniej takie są jednoznaczne zalecenia: by spędzić je z domownikami i nigdzie się nie przemieszczać. Inaczej grozi to dalszym niekontrolowanym rozprzestrzenianiem się koronawirusa.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
– Co będzie dalej, zależy od nas: jak się zachowamy w święta. Wszystkie predykcje jakie mamy w naszych analizach wskazują na to, że jeśi nie dopilnujemy tego, by święta spędzić z tymi, z którymi mieszkamy, to liczba zakażonych może drastycznie wzrosnąć – mówił na briefingu prasowym rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz.
– Jest apel, aby spędzić święta w gronie najbliższych osób – przekazał Wojciech Andrusiewicz, który nie wykluczył również, że pojawi się niebawem zalecenie, by wszyscy nosili maseczki ochronne. – Nie mówimy nie i niewykluczone, że pojawi się takie zalecenie – zaznaczył rzecznik MZ i dodał, że można stosować maski przygotowane samodzielnie w domu.
Tymczasem łączna liczba osób zakażonych koronawirusem to już 4532, z czego 111 osób zmarło. W poniedziałek przybyło zaś 311 przypadków koronawirusa, a życie tego dnia przez covid-19 straciło 13 osób.
W porannym komunikacie we wtorek MZ poinformowało o 119 nowych potwierdzonych zakażonych i czterech nowych ofiarach śmiertelnych. W poniedziałek Mateusz Morawiecki przekazał, że szczyt epidemii koronawirusa w Polsce może mieć miejsce na przełomie maja i czerwca.