
Nie pomogły naciski opozycji, ani żadna krytyka, która na hasło "wybory 10 maja" lała się strumieniami. Nie pomogły sondaże, które pokazywały, że Polacy ich nie chcą, ani wszystkie głosy rozsądku, którzy wzywały do opamiętania się. PiS przeforsował w Sejmie ustawę o wyborach. Ale tego, że poparł ją również minister zdrowia, wielu nie może darować. "Wstyd", "Hańba", "Stracił autorytet" – takie wywołał reakcje.
Apelowali do Szumowskiego
Ale to jak reagował, czy przedstawiał dane już w czasie epidemii, wielu się podobało.W komentarzach internetowych padały słowa o jego opanowaniu i o tym, że zachowuje się jak lekarz, a nie jak polityk. Po stronie zwolenników opozycji również nie brakowało pozytywnych głosów. "Na pewno Łukasz Szumowski jest komunikacyjnie lepszy niż cały PiS razem wzięty – nie jest kłamcą i krętaczem" – pisał o nim w połowie marca Leszek Jażdżewski.
"Dlatego zwracamy się do Pana, człowieka i lekarza, który dba o zdrowie powierzonych mu pacjentów. Organizowanie wyborów w jakiejkolwiek formie w warunkach epidemii jest groźną dla zdrowia Polaków farsą, jest kpiną z demokracji i próbą ukazania Polaków jako ludzi całkowicie bezmyślnych. Jest to obce naszej tradycji dążenia do wolności i swobody. Wierzymy, że Pan jest w stanie swoim autorytetem powstrzymać groźne dla Polski szaleństwo". Czytaj więcej
