Od kilku dni widzę to wszędzie. Na Twitterze zalew zdjęć głównie z USA, ale nie tylko. Wielka Brytania, RPA, również Polska. Na Instagramie podobnie. Znany brytyjski kucharz Jamie Olivier pisze, że w tym tygodniu na jego stronie to jeden z najbardziej wyszukiwanych przepisów. Chleb bananowy. W czasach koronawirusa ludzie robią go na potęgę. Tak bardzo, że jedna z redakcji zapytała psychoterapeutów, dlaczego.
Amerykański chleb bananowy (najczęściej w przepisach występuje jako chlebek) drożdży nie wymaga i robi prawdziwą furorę na świecie.
"Według Google Trends wyszukiwanie hasła 'chleb bananowy' skoczyło w Wielkiej Brytanii o 84 procent w ciągu 30 dni, a o 54 proc. na całym świecie. Każdy, kogo znam piecze chleb bananowy na kwarantannie" – pisał kilka dni temu jeden z brytyjskich serwisów.
Wszędzie przepisy na chleb bananowy
Polacy też ulegli modzie. "Dziś będę robić chleb bananowy, bo każdy robi ostatnio ten chleb, więc ja też", "Upiekłam pierwszy raz chleb bananowy!", "Gdzie nie wchodzę, to widzę przepis na chleb bananowy" – piszą w internecie.
I sami siebie pytają, o co chodzi. "Czemu teraz każdy piecze chleb bananowy?", "Dlaczego nagle wszyscy robią chleb bananowy?", "Czy dzisiaj wszyscy pieką chleb bananowy?". To wpisy na Twitterze z ostatnich dni. I jest ich bardzo dużo.
Na Twitterze jest #LockdownBananaBread. Swój wypiek właśnie zaprezentowała chorwacka tenisistka.
A brytyjski kucharz Jamie Oliver pisze, że przepis na chlebek bananowy był jednym z najbardziej wyszukiwanych na jego stronie, dlatego postanowił umieścić go na Twitterze. Pod jego wpisem dziesiątki osób szybko podzieliło się zdjęciami swoich chlebków w czasie zarazy.
"Każdy albo robi chlebek bananowy, albo pyta o przepis na chlebek bananowy, albo nabija się z innych, że go robią, albo z zakłopotaniem przyznaje, że wcześniej się nabijał, ale uległ i też zrobił chlebek bananowy..." – trochę żartem opisuje zjawisko brytyjski serwis Grazia.
Faktycznie. Wiele osób zaznacza z naciskiem: "A ja jeszcze nie upiekłem". Kpinom też nie ma końca: "Jeśli jeszcze nie upiekłeś chlebka bananowego, znaczy, że nie jesteś na kwarantannie".
Redaktor naczelna "Huffington Post", Jess Brammar, przyznała, że po dwóch tygodniach nabijania się z innych, sama uległa i też go upiekła. Podobnie dziennikarka z RPA.
Skąd się wziął chleb bananowy
W USA również szaleństwo. Banana bread stąd pochodzi, od lat jest bardzo popularny, 23 lutego nawet jest Narodowy Dzień Chleba Bananowego. Przepis pierwszy raz pojawił się w książce z 1933 roku pt. "Pillsbury Balanced Recipes Cookbook", ale wiąże się z nim kilka ciekawych teorii. "Pierwsza z nich dotyczy tego, że chleb bananowy został wymyślony i promowany po to, aby rozpowszechnić wykorzystywanie proszku do pieczenia i sody oczyszczonej" – opisują twórcy bloga RoadTripBus.pl.
Uważa się też, że w czasach Wielkiego Kryzysu, gdy żywność była na wagę złota, Amerykanki starały się nic nie marnować i nie wyrzucać. Wymyśliły wtedy, jak można wykorzystać przegniłe banany.
Przepisy na chlebek bananowy po polsku
Przez lata przepis ulegał modyfikacjom, ale podstawa to mąka, jajka, masło, proszek do pieczenia i rozgniecione banany. Przygotowanie ciasta trwa o niebo krócej niż z użyciem drożdży.
Zjawisko jest na tyle zauważalne, że "Grazia" zwróciła się do psychoterapeutów z pytaniem, dlaczego każdy piecze ten chleb. Choć oczywiście pytanie mogłoby być ogólne i dotyczyć każdego innego wypieku.
"Jest zdrowy, odżywczy i dobry dla duszy. Właśnie tego ludzie teraz potrzebują" – padła odpowiedź.