Daria Domaradzka-Guzik – znana ekspertka w analizowaniu mowy ciała polityków – zamieściła w mediach społecznościowych wpis, w którym krótko opisała swoje spotkanie z jednym z listonoszów. Pocztowiec bez owijania w bawełnę miał jej opowiedzieć o tym, co ma się stać z wielkanocną korespondencją Polaków.
"Dzisiaj listonosz dostarczył pocztę. Zza maski na odchodne mówi: proszę przekazać, kogo Pani zna, żeby nie wysyłać kartek świątecznych na Wielkanoc" – czytamy w poście Darii Domaradzkiej-Guzik. Listonosz podkreślił, że kartki i tak nie zostaną dostarczone. Zapytany o to, co się z nimi stanie, odpowiedział: "Wyrzucimy w krzaki".
Gigantyczna operacja logistyczna, którą szykują Poczcie Polskiej politycy PiS, wymagałaby skoncentrowania na wyborach całego potencjału osobowego PP na co najmniej tydzień (tyle daje czasu daje operatorowi ustawa na dostarczenie pakietów do głosowania). Na pewno jednak PP nie zarobi na wyborach tyle, co zwykle.