Dzieci, które jedzą dużo produktów bogatych w kwasy Omega-3 mogą wyraźnie poprawić swoje zdolności w szkole. Zmiana diety pomaga szczególnie tym dzieciom, które mają największe trudności z uczeniem się.
Jedzenie bogate w nienasycone kwasy tłuszczowe Omega-3 jest hitem w sklepach ze zdrową żywnością od dawna. Dotąd słynęło jednak ze swoich właściwości przeciwnowotworowych i spowalniania procesu starzenia się komórek. Tymczasem naukowcy z Oxfordu odkryli, że kwasy Omega-3 wpływają bardzo dobrze także na najmłodszych. Im dobroczynne kwasy mogą pomóc w znacznej poprawie umiejętności czytania i ogólnych zdolności do nauki (wiele ryb świetnie smakuje też na surowo, o czym przekonują m.in. witarianie).
Wzbogacenie dziecięcej diety o kwasy Omega-3 nie jest jednak prostym sposobem na wychowanie geniusza. To raczej rozwiązanie problemów tych maluchów, które z nauką radzą sobie najgorzej. Wyraźna poprawa zdolności u dzieci karmionych produktami zawierającymi Omega-3 była bowiem widoczna własnie u dzieci należących do grona najsłabszych uczniów.
Oksfordzcy naukowcy odkryli taką zależność badając przez cztery miesiące 362 uczniów w wieku 7-9 lat. Po okresie, w którym część dzieci jadła więcej produktów z Omega-3, poproszono o ocenę ich zdolności i poziomu skupienia na nauce. I okazało się, że po czterech miesiącach takiej diety najsłabsi uczniowie, którzy mieli największe problemy z czytaniem dorównali pod tym względem tym, którzy radzą sobie najlepiej. Dzieci zachowywały się tak, jakby w czasie badań zyskały co najmniej dodatkowy miesiąc nauki.
Gdzie szukać tak dobrze wpływających na rozwój dziecka substancji? Dietetycy twierdzą, że najprostszym sposobem na wzbogacenie diety w kwasy Omega-3 jest zastąpienie tłuszczów takich jak masło i smalec olejem rzepakowym lub oliwą z oliwek i zrezygnowanie z częstego jedzenia mięsa i zastąpienia go na talerzu tłustymi rybami morskimi. Szybko kwasy Omega-3 można też uzupełnić pijąc tran lub sięgając po suplementy diety dostępne w aptekach.