"Wyrzec się złych emocji i zacząć na nowo budować wspólnotę – to byłby najlepszy hołd złożony wszystkim ofiarom katastrofy. Spróbujmy" – zaapelował na Twitterze Donald Tusk 10 kwietnia, dekadę po wypadku, w którym zginęło 96 uczestników delegacji do Smoleńska z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.
Donald Tusk 10 lat temu pełnił funkcję premiera. W czasie jego rządów miała miejsce katastrofa samolotu Tu-154, w którym zginęli m.in. prezydent Lech Kaczyński, jego małżonka Maria, ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski oraz najwyżsi rangą dowódcy wojskowi. Dokładnie dekadę po tych wydarzeniach sytuacja w Polsce diametralnie się zmieniła. Czy na lepsze?
10. rocznica katastrofy smoleńskiej: Czas na koniec wojny domowej?
Zdaniem Donalda Tuska czas już na to, by przestać skupiać się na tym, co negatywne i w hołdzie ofiarom tragicznego wypadku zacząć dążyć do tego, by łączyć, a nie dzielić. Czy po dekadzie wojny polsko-polskiej przyszedł już czas na to, by zakończyć spory dotyczące tego, co miało miejsce w Smoleńsku? Odpowiedź na pytanie, co tam się stało, wydaje się nie być jednoznaczna nawet dla prezydenta Andrzeja Dudy.