– Znalazłam zaproszenie. To był czas, kiedy marszałek sejmu Marek Jurek chciał zlikwidować prawo do aborcji. Pani Maria Kaczyńska podczas spotkania w Święto Kobiet podpisała się pod apelem, który napisałam przeciwko ograniczaniu prawa kobiet. Po tym spotkaniu Tadeusz Rydzyk obraził nas, a Panią Marię nazwał czarownicą – wspomina dziennikarka za pośrednictwem mediów społecznościowych. Monika Olejnik poparła na Instagramie Polki walczące kolejny raz ze zmianami prawa dotyczącego aborcji.
Historia lubi się powtarzać, ale nie wszyscy lubią pamiętać o historii...
Zaledwie kilka dni po dziesiątej rocznicy katastrofy smoleńskiejMonice Olejnik udało się odnaleźć dawne zaproszenie otrzymane przed laty od ówczesnej Pierwszej Damy Marii Kaczyńskiej z okazji Dnia Kobiet. Prezydentowa wzięła wtedy udział w wyjątkowym spotkaniu, podczas którego podpisała się pod zainicjowanym przez dziennikarkę apelem wyrażającym sprzeciw wobec planów zlikwidowania prawa do aborcji.
To właśnie po tym wydarzeniu z ust księdza Rydzyka miały paść słynne słowa: "Nie nazywajmy szamba perfumerią" oraz "Ty czarownico, sama poddaj się eutanazji", którymi duchowny podsumował swój stosunek do postawy, jaką przyjęła wtedy Maria Kaczyńska opowiadająca się przeciw zaostrzeniu prawa aborcyjnego w Polsce.
Okazuje się, że historia zatoczyła koło i dziś znów wraca projekt sprzed lat.
Monika Olejnik wyraziła poparcie dla kobiet walczących o prawo do aborcji w Polsce poprzez charakterystyczny gest i znak, który stał się symbolem sprzeciwu wobec zaproponowanych przez rząd zmian w przepisach. Kultowy cytat z Johna Lennona posłużył jej zaś za nawiązanie do tego, jak wielką (choć często niedocenianą) rolę w społeczeństwie odgrywają kobiety.