– Szkoły w pełnym rytmie nauki najprawdopodobniej w tym roku nie wrócą do swojej działalności – powiedziała w programie "Onet Rano" Jadwiga Emilewicz. O znoszeniu restrykcji dotyczących działalności placówek oświatowych władze mają dyskutować "w osobnym rytmie". Do 26 kwietnia przedłużono zawieszenie zajęć stacjonarnych dla uczniów.
Koronawirus a szkoły – uczniowie nie powrócą już do normalnej nauki?
W związku z zagrożeniem epidemiologicznym dotyczącym wirusa SARS-CoV-2 polskie szkoły nie pracują w normalnym trybie już od 12 marca. Wygląda na to, że jeszcze długo się to nie zmieni. Minister rozwoju zapewniła bowiem, że w obecnym roku szkolnym uczniowie nie mogą liczyć na to, że powrócą do szkolnych ławek.Choć od 20 kwietnia rząd zaplanował stopniowe odchodzenie od ograniczeń związanych z pandemią, to jednak w przypadku szkół, powrót do "normalności" może nie zdarzyć się nawet do wakacji. Oświatą rząd planuje się zająć dopiero na dalszym etapie, kiedy zacznie już funkcjonować sektor handlu i usług "w takim stopniu, by rodzice mogli powrócić do pracy" – wyjaśnia minister rozwoju.
Nowe decyzje w sprawie uczniów mogą pojawiać się co 2 tygodnie
– Jak widzimy plany czeskie, austriackie, niemieckie, one te sekwencje mają ogłaszane w rytmie co dwa tygodnie. My mówimy o etapach, nie wskazując, ile etap będzie trwał. Taką metodologię przyjęliśmy właśnie ze względu na to, że przy każdym rozszczelnieniu systemu musimy widzieć, czy kontrolujemy liczbę przypadków – tłumaczy Jadwiga Emilewicz.