Bogdan Zieliński jest starostą powiatu wysokomazowieckiego, w którym PiS rządzi niepodzielnie od lat. Być może dlatego samorządowiec pozwala sobie na tak kontrowersyjne pomysły. Jak podaje "Gazeta Wyborcza" Zieliński chce podawać do wiadomości dane osób zakażonych koronawirusem i oznaczać ich domy.
Od jakiegoś czasu Bogdan Zieliński działa na własną rękę. Według informacji "Gazety Wyborczej" samorządowiec ma udostępniać w mediach społecznościowych, w jakich miejscowościach mieszkają osoby zakażonych koronawirusem w powiecie wysokomazowieckim. Z tym że jako osoba "prywatna".
Ale to nie wszystko, bo starosta z PiS chce poszerzyć swoją działalność informacyjną i robić to co dotychczas, ale oficjalnymi drogami. Mało tego, mieszkania osób chorych na Covid-19 chciałby w specjalny sposób oznaczać, tak jak robi się to z gospodarstwami, w których wystąpił afrykański pomór świń.
Miałoby to być ostrzeżenie dla sąsiadów zakażonego, że za miedzą jest niebezpiecznie i trzeba uważać. Zdaniem Zielińskiego to w żaden sposób nie stygmatyzuje osób chorych na Covid-19. O pomyśle oznaczania domów lub wejść do mieszkań osób chorych wie już podobno wojewoda podlaski Bohdan Paszkowski (PiS). Sprawy jednak nie skomentował.