W Sztokholmie może być nawet 600 tys. zakażonych koronawirusem.
W Sztokholmie może być nawet 600 tys. zakażonych koronawirusem. Fot. screen / https://youtu.be/XdskhxftUSs
Reklama.
– Są ludzie, którzy przechodzą przez to bezboleśnie, choć oczywiście część osób choruje poważnie i nawet umiera. Ale jeśli spojrzymy na wszystkich zakażonych, to grupa ciężko chorujących stanowi bardzo mały odsetek – przyznał Johan Giesecke, a jego słowa cytuje szwedzki "Aftonbladet".
Szwedzka Agencja Zdrowia Publicznego przeprowadziła badania, by oszacować realną liczbę zakażonych koronawirusem. Okazało się, że 600 tys. osób może zakazić się SARS-CoV-2 przed końcem kwietnia w samym tylko Sztokholmie.
Giesecke wskazał, że 99 procent lub więcej osób nawet nie wie, że miało koronawirusa. – Podczas gdy niektórzy odczuwają objawy takie jak suchy kaszel czy gorączka, to wielu może przenosić wirusa nawet go nie zauważając – tłumaczył.
Dodajmy, że Szwecja zdążyła już zasłynąć jako kraj, który w walce z epidemią nie podjął tak radykalnych działań, jak inne państwa w Europie. Skupiono się na wydawaniu zaleceń, a nie wprowadzaniu zakazów.
Nie zamknięto szkół i nie ograniczano obywatelom możliwości wyjścia z domu. I okazuje się, że szczyt zakażeń miał minąć w Szwecji już 15 kwietnia. Takie informacje przekazał niedawno zastępca głównego epidemiologa kraju Anders Wallensten. O sytuacji w Szwecji już w marcu pisała w naTemat nasza reporterka Katarzyna Zuchowicz.
źródło: "Aftonbladet"