
"Całkowicie bezużyteczne". Prezes koncernu medycznego ujawnia prawdę o testach na COVID-19
– To jest jakaś katastrofa. Te testy są nic niewarte lub są prawie całkowicie bezużyteczne – powiedział na konferencji prezes koncernu Roche, Severin Schwan. Dodał, że firmy oferując takie produkty działają "wątpliwie etycznie".

Reklama.
Schwan przyznał dziennikarzom, że jego firma sprawdziła kilka obecnych na rynku testów na obecność przeciwciał COVID-19. Większość była całkowicie bezużyteczna, niektóre dały niejednoznaczne wyniki. Mowa tu o testach, które pozwalają stwierdzić, czy pacjent miał kontakt z wirusem SARS-CoV-2 i jest już na niego odporny. Jeśli są nieprecyzyjne, mogą okazać się niebezpieczne dla przebadanej osoby. Jeśli działają dobrze, pomogą w szybkim przebadaniu mieszkańców i powrocie do "normalności".
Czytając słowa szefa Roche należy jednak wziąć pod uwagę to, że jego koncern zamierza wypuścić swój własny, ale nieco inny rodzaj testów. Niektóre z tych obecnie funkcjonujących wymagają tylko kropli krwi z palca badanej osoby. Przeprowadzenie testu Roche'a jest bardziej skomplikowane. Krew jest pobierana przez pielęgniarkę z żyły pacjenta, a lekarz analizuje wynik. Jeden test ma dać odpowiedź po 18 minutach, a system ma być dostępny tylko w szpitalach i klinikach na początku maja.
Wadliwość testów na przeciwciała zgłoszono już m.in. w Hiszpanii, Czechach i Wielkiej Brytanii. Kraje te kupiły sporą partię, a wyniki większości z nich okazały się mało dokładne (pokazywały odporność na innego wirusa) lub fałszywe. Nie wzięto pod uwagę tego, że ludzkie ciało wytwarza przeciwciała do zwalczania koronawirusa przez ponad tydzień.
Reuters z kolei zauważa, że testy na przeciwciała koronawirusa to żyła złota w tych trudnych czasach. Ich produkcja dała potężny zastrzyk gotówki rynkowi diagnostyki molekularnej - w pierwszym kwartale tego roku urósł o 29 proc.
źródło: cnbc.com