
Zamknięcie polskich granic, zdaniem dziennikarek "Politico", było nieprzemyślane, bo PiS nie dostosował się do wytycznych, które podała wcześniej Unia Europejska. W ten sposób rząd zapomniał o 125 tys. Polakach, którzy codziennie dojeżdżają do pracy w Niemczech lub Czechach. Niedawno przypomniano sobie o nich, ale dla niektórych jest już za późno.
REKLAMA
Polacy są największą grupą pracowników transgranicznych w całej Unii Europejskiej. Głównie dojeżdżają do pracy we wschodnich landach Niemiec. Decyzja o zamknięciu granic z powodu pandemii, dla wielu z nich oznaczała dramatyczne w skutkach decyzję.
Już od początku sygnalizowano, że rząd PiS powinien zrewidować graniczne obostrzenia dla osób, które codziennie jeżdżą do pracy za Odrą. W sumie to przecież 125 tys. osób jak podaje "Politico". Sugerowano, żeby zastosować wskazówki, które 30 marca wydała Komisja Europejska. Chodziło w nich o wprowadzenie zasad samoizolacji, zachowania higieny osobistej itp.
Ultimatum MSWiA
Nie zrobiono tego do tej pory. Pracownicy transgraniczni dostali jedynie od ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Kamińskiego "czas na uporządkowanie własnych spraw". Znaczyło to ni mniej, ni więcej, że mają zdecydować, czy zostają w kraju, co mogło wiązać się ze stratą pracy, lub czy zostają za granicą, co powodowało, że musieli tam poszukać lokum i rozstać się z rodziną na nie wiadomo jak długi czas.Po upływie terminu danego przez szefa MSWiA byli oni traktowani jak wszyscy – przekraczając granicę musieli udać się na przymusową 14-dniową kwarantannę. Większość z nich wybrała wariant pozostania z rodziną, co skończyło się dla nich bezrobociem, a dla ich pracodawców spowodowało ogromne problemy.
– Możliwości utrzymania obecnego poziomu produkcji przy braku polskich pracowników są bardzo ograniczone. Istnieje realne niebezpieczeństwo, że jeśli ta sytuacja się utrzyma, będzie to miało bardzo znaczący negatywny wpływ na zatrudnienie i dalsze zmniejszenie wzrostu w całym regionie. W marcu niedobór siły roboczej zmniejszył produkcję fabryki o prawie 10 proc. – powiedział "Politico" Francesco Tramontin, przedstawiciel firmy Mondelez.
Premier Mateusz Morawiecki wspomniał podczas ostatniej sesji pytań i odpowiedzi na Facebooku, że rząd zajmie się sprawą pracowników transgranicznych, ale zdaniem autorek artykułu, dla wielu z nich jest już za późno.
źródło: "Politico"
