Nowa wicepremier Jadwiga Emilewicz na antenie rozgłośni katolickiej Siódma - Dziewiąta przyznała otwarcie, że rząd ma problem z organizacją wyborów 10 maja. To wynik postawy samorządowców, którzy nie zastosowali się do pism Poczty Polskiej i nie przekazali jej spisów wyborców.
– Mamy kłopot z organizacją wyborów w trybie konstytucyjnym. To samorządy są dzisiaj dysponentami rejestrów wyborczych. Nie ma żadnego centralnego rejestru wyborców. Jeżeli samorządy ostatecznie nie przekażą tych rejestrów, to będzie bardzo istotna przeszkoda formalna w organizowaniu wyborów 10 maja – stwierdziła w piątek w rozgłośni Siódma-Dziewiąta wicepremier Jadwiga Emilewicz.
Zapytana, czy rozumie obawy prezydentów, burmistrzów i wójtów, którzy odmawiają Poczcie Polskiej, odpowiedziała, że nie mamy dziś podstawy prawnej (ustawa jest w Senacie - red.), ale tę podstawę prawną stworzyła decyzja premiera dot. organizacji wyborów, którą przekazał ministrowi aktywów państwowych, wicepremierowi Jackowi Sasinowi" – tłumaczyła Emilewicz.