W szpitalu w Wolicy pod Kaliszem lekarze zbuntowali się po tym, jak decyzją wojewody placówka została zamieniona w szpital jednoimienny. To znaczy, że od czwartku zajmuje się wyłącznie leczeniem zakażonych koronawirusem – podaje "Gazeta Wyborcza".
Położony w środku lasu szpital w Wolicy pod Kaliszem, do niedawna leczył choroby płuc i gruźlicę. Wojewoda bez uprzedzenia zamienił go w szpital jednoimienny. To oznacza, że placówka ma zajmować się tylko pacjentami zakażonymi koronawirusem.
Jak podaje "Wyborcza", w piątek przywieziono tam 23 zakażonych pensjonariuszy domu pomocy społecznej w Kaliszu. Wojskowe karetki stały przed szpitalem z pacjentami w środku i doszło do zamieszania. Lekarze nie chcieli ich przyjąć, bo – jak twierdzą – lecznica jest w rozsypce i chorymi nie ma się tu kto zająć.
Na stronie szpitala na Facebooku w piątek pojawił się wpis o tym, że placówka pilnie szuka do pracy pielęgniarek i sanitariuszy. Ewa Zalc-Budziszewska, wicedyrektorka szpitala, tłumaczyła lokalnemu portalowi Kalisz24.info, jak dramatyczna jest sytuacja.
– Toniemy w brudzie, nie mamy pościeli, pralnia odmówiła nam swoich usług, nie mamy lekarzy, pielęgniarek i rąk do pracy. Wojewoda wielkopolski zrobił sobie z naszego szpitala model włoski. Ludzie się tutaj uduszą. Tymi pacjentami nie będzie miał się kto opiekować – mówiła. Wspominała też o firmie, która prała szpitalną pościel. W trybie natychmiastowym wypowiedziała lecznicy umowę.
Do tej oceny sytuacji odniósł się także dyrektor szpitala lek. Sławomir Wysocki. – Problem braku personelu medycznego na najbliższy weekend został rozwiązany. Pacjenci będą pod opieką dodatkowo 15 ratowników medycznych. Problem usług pralniczych również jest już nieaktualny. Szpital podpisał umowę o współpracy w tym zakresie z nową firmą – wskazał.