Przedsiębiorcy z Wrocławia i powiatu wrocławskiego złożyli do piątku 464 wnioski o dofinansowanie wynagrodzeń pracowników w ramach tarczy antykryzysowej. Okazuje się jednak, że na razie o pieniądzach mogą zapomnieć, bo każdy ze złożonych dokumentów zawierał błędy.
"Do dnia 24 kwietnia br. w ramach prowadzonego naboru o udzielenie dofinansowania części kosztów wynagrodzeń pracowników oraz należnych od tych wynagrodzeń składek na ubezpieczenia społeczne w przypadku spadku obrotów gospodarczych w następstwie wystąpienia COVID-19 wpłynęły 464 wnioski" – czytamy na stronie Powiatowego Urzędu Pracy we Wrocławiu.
Urząd jednak potwierdził, że wszystkie 464 wnioski złożone przez przedsiębiorców, a dotyczące wsparcia w ramach tzw. tarczy antykryzysowej, zawierają błędy. Żeby przedsiębiorcy mogli liczyć na wsparcie, muszą poprawić dokumenty.
Niektórzy sugerują, że skoro nikt nie potrafił poprawnie wypełnić wniosku, to coś musi być nie tak z samym formularzem. "To fajne muszą być te formularze, jak wszyscy je błędnie wypełnili. Ciekawe tylko, czy przez głupotę ludzi, którzy je stworzyli czy celowo" – napisał jeden z internautów.
"Wszystkie? To chyba coś wam procedura mocno nie wyszła, skoro NIKT sobie nie poradził" – czytamy w innym komentarzu.
Jakie błędy Polacy popełnili we wnioskach?
W celu uniknięcia uchybień i błędów we wnioskach, przedstawiono wykaz najczęściej pojawiających się błędów. To m.in. rozbieżności pomiędzy wnioskiem złożonym na stronie praca.gov.pl a załączonym dodatkowo ręcznie wypełnionym wnioskiem, różnica we wskazanym spadku obrotów pomiędzy wnioskiem a wypełnionym kalkulatorem czy pominięcie wymaganych załączników do umowy.
Urząd wskazał też inne błędy, których pewnie dałoby się uniknąć. To choćby błędnie zaznaczone odpowiedzi co do wieku pracowników powyżej lub poniżej 30 roku życia wskazanych w kalkulatorze, albo wpisywanie we wniosku wypełnionym na stronie praca.gov.pl w miejscu "nazwa przedsiębiorcy": WROCŁAW.