Donald Trump zasugerował, że wstrzykiwanie wybielacza chroni przed covid-19. 100 osób wylądowało w szpitalu.
Po tym jak prezydent Trump ogłosił, że wstrzykiwanie wybielacza może pomóc w walce z covid-19 w szpitalach zanotowano gwałtowny wzrost poszkodowanych, stosujących się do jego rekomendacji. Fot. Adam Stępień/Agencja Gazeta
Reklama.
Wystarczyło kilka dni, by słowa, jakie wypowiedział prezydent USA, podziałały na wyobraźnię Amerykanów do tego stopnia, że uwierzyli w nadzwyczajne właściwości wybielaczy i środków do czyszczenia w walce z covid-19.
Donald Trump niedawno zasugerował, że warto sprawdzić, czy wstrzyknięcie zakażonemu preparatu do dezynfekcji, pomoże mu zwalczyć koronawirusa.
– Środki dezynfekujące zabijają wirusa w minutę, jedną minutę. Czy jest sposób, żeby zrobić to poprzez zastrzyk, takie czyszczenie? Ciekawe byłoby to sprawdzić – zastanawiał się prezydent.

Koronawirus w USA: Setki hospitalizowanych po absurdalnych słowach prezydenta

Po kuriozalnej wypowiedzi Trumpa producenci popularnych detergentów, wybielaczy i preparatów czyszczących (m.in. firma Lysol, Dettol, Vanish i Cillit Bang) wydali oświadczenie, że nie można spożywać oferowanych przez nich produktów w żadnej formie (nie wolno ich pić ani wstrzykiwać w ciało).
Niestety około 100 Amerykanów trafiło do szpitala po tym, jak zastosowali się do rekomendacji prezydenta USA, pomimo wielu ostrzeżeń w mediach.
Jak donosi "New York Daily News", tylko w stanie Nowy Jork hospitalizowano z tego powodu od czwartku co najmniej 30 pacjentów. Służby medyczne odebrały także setki telefonów od osób pytających o właściwości lecznicze produktów dezynfekujących.
Tweeta z informacją o liczbie pacjentów hospitalizowanych po zastosowaniu się do zaleceń prezydenta Trumpa podał polski lekarz Marcin Zasadowski, który na co dzień pomaga ofiarom covid-19 w Hiszpanii.

Najnowsze informacje na temat koronawirusa:

10 nowych ofiar śmiertelnych koronawirusa w Polsce. Nie wszystkie miały dodatkowe choroby
źródło: AS