Minister Zdrowia przypomniał o obowiązku zasłaniania nosa i ust w przestrzeni publicznej. Łukasz Szumowski przyznał, że nie wszyscy stosują się do tego nakazu. Jego zdaniem to nie przejaw odwagi, ale zwykłego egoizmu.
Minister zdrowia zabrał głos w czasie konferencji prasowej z premierem. Mateusz Morawiecki przedstawił plan znoszenia kolejnych ograniczeń w Polsce, a Łukasz Szumowski wypowiedział się w sprawie aktualnej sytuacji epidemiologicznej w kraju. I zwrócił uwagę na jedną z kluczowych restrykcji – obowiązek zakrywania nosa i ust.
– Wczoraj w drodze rowerem do pracy widziałem, że ogromna liczba osób na ulicy nie ma maski lub ma maskę osuniętą na brodę – zauważył Szumowski. – To nie jest odwaga. To jest lekceważenie faktu, że mogę zakazić innych. To objaw egoizmu. Apeluję: zakładajmy maski, żeby chronić innych – dodał.
Minister podkreślał, że do zakrycia twarzy nie trzeba używać tradycyjnej maski higienicznej. Można posłużyć się także przyłbicą.
Szumowski w trakcie konferencji wspominał o staraniach jego resortu, by zwiększyć liczbę testów na koronawirusa w Polsce. Mówił też o specjalnych zasadach, które mają objąć personel medyczny.
– Wspólnie z WOT chcemy testować personel w DPS i ZOL oraz osoby przebywające w kwarantannie. Chcemy też zaproponować model 7 dni pracy / 7 dni odpoczynku w domu. Będziemy wyrównywać wynagrodzenie dla personelu medycznego – wyjaśniał minister.
Szumowski wskazywał, że aktualnie w Polsce więcej osób zdrowieje niż ulega zakażeniu. Na koniec zaapelował o rozsądek podczas majówki, bowiem od tego zależą kolejne decyzje o zniesieniu obostrzeń.