Minister aktywów państwowych Jacek Sasin, którego resort był odpowiedzialny na organizację wyborów 10 maja, nie chce powiedzieć, ile wydano na druk kart, a ile na przygotowania przeznaczyła Poczta Polska. Reporter RMF FM wyręczył polityka PiS i ujawnił te kwoty. Nic dziwnego, że Sasin nabrał wody w usta.
Zrobił to za niego reporter RMF FM Mariusz Piekarski, który ujawnił, że sam druk kart do głosowania kosztował co najmniej 5 milionów złotych. Kolejne 10 milionow złotych to szacunkowe wydatki Poczty Polskiej.
Chodzi głównie o koszty zamówienia kopert, konfekcjonowania, czyli pakowania pakietów wyborczych, transportu i magazynowania. W tę sumę nie są wliczone koszty dostarczenia pakietów wyborczych.