
Reklama.
Głosowania w niedzielę nie będzie, ale pieniądze na ten cel zostały już wydane. Sęk w tym, że nie wiadomo ile. Najbardziej poinformowany w sprawie powinien być minister aktywów państwowych Jacek Sasin, ale on w ostatnim wywiadzie stwierdził, że zna kwoty wydatków, ale ich nie poda.
Zrobił to za niego reporter RMF FM Mariusz Piekarski, który ujawnił, że sam druk kart do głosowania kosztował co najmniej 5 milionów złotych. Kolejne 10 milionow złotych to szacunkowe wydatki Poczty Polskiej.
Chodzi głównie o koszty zamówienia kopert, konfekcjonowania, czyli pakowania pakietów wyborczych, transportu i magazynowania. W tę sumę nie są wliczone koszty dostarczenia pakietów wyborczych.