Gdy Polacy wciąż głowią się na tym, co oznaczał prezydencki rap, głos zabrał Zeus, który nominował głowę państwa do wyzwania w ramach #Hot16Challenge2. Raper wyjaśnia, dlaczego to zrobił i jego słowa nie ucieszą prezydenta.
– Na początku nie spodziewałem się odpowiedzi prezydenta. Zwrotka, którą nagrałem, była szczerym wyrazem tego, o czym myślę od pewnego czasu dość intensywnie. (…) Odnoszę niestety wrażenie, że takie niepokoje nie interesują rządzących naszym krajem – powiedział na początku nagrania Zeus, który rzucił wyzwanie Andrzejowi Dudzie.
Muzyk wymownie wyjaśnił, jaki cel przyświeca wyzwaniu #Hot16Challenge2. – Tłumacząc w najprostszy sposób: zbieramy pieniądze, bo rząd nie jest w stanie zapewnić tym ciężko pracującym ludziom ochrony. (…) Gdyby rządzący potrafili poradzić sobie z tą sprawą, nie byłoby potrzeby robienia takiej zbiórki – ocenił raper.
– Myślę więc (...), że nagranie przez prezydenta było jedynie ruchem PR-owym i z jednej strony mógłbym powiedzieć, że żałuję tej nominacji, ponieważ została ona w ten sposób wykorzystana. Z drugiej strony nie żałuję słów, jakie wypowiedziałem w moim nagraniu – dodał Zeus.
Przypomnijmy, że wideo przedstawiające rapującą głowę państwa pojawiło się w internecie w poniedziałek 11 maja. Kandydujący z poparciem PiS Andrzej Duda wrzucając filmik na Twittera zastrzegł, że nominację do akcji przyjął z przerażeniem, bo nigdy nie rapował. Piosenkę Andrzeja Dudy, w której najpopularniejszą frazą błyskawicznie stał się "ostry cień mgły", wyświetlono już blisko 4 mln razy.