Wiadomo, że ponad 100 przypadków zanotowano w samym Nowym Jorku, ale tajemnicza choroba pojawiła się też w innych stanach. Słychać też o około 100 przypadkach w Wielkiej Brytanii. Choroba dotyka dzieci i według lekarzy może mieć związek z COVID-19. Nazwano ją PMIS, teraz mówi się o MIS-C. Co to jest i gdzie już się pojawiła? Jaka może być skala zachorowań na świecie?
Według nowojorskiego Departamentu Zdrowia PMIS to nowy symptom, który pojawia się u dzieci w Nowym Jorku i "innych miejscach". Przypomina objawy innego zespołu zapalnego, choroby Kawasakiego i – jak czytamy na stronie departamentu – "niektórzy lekarze uważają, że choroba ma związek z zakażeniem koronawirusem, ale wciąż nie jest on jasny".
Departament instruuje: "Dzieci mają problem z sercem i innymi organami, wymagają hospitalizacji na oddziale intensywnej terapii. PMIS to rzadka choroba. Ponieważ zagraża życiu, ważne jest, by rodzice znali jej objawy" – czytamy.
Jak wygląda sytuacja w Nowym Jorku
W Nowym Jorku objawy te potwierdzono już u ponad 100 dzieci i miasto, które najbardziej w USA dotknęła epidemia koronawirusa, właśnie stanęło przed nowym wyzwaniem. – To jest coś, na czym powinniśmy się skupić. Musimy to lepiej zrozumieć, musimy to wyprzedzić – zapowiedział wczoraj burmistrz Nowego Jorku.
W ciągu ostatniej doby zanotowano tu 18 nowych przypadków PMIS. W ubiegłym tygodniu w Nowym Jorku zmarł 5-letni chłopiec, a w całym stanie – już troje dzieci. Nikt nie wie, dlaczego choroba ta dotyka właśnie dzieci. Ani tak naprawdę, jak się rozwija.
Burmistrz Nowego Jorku wskazał jednak, że na 100 przypadków PMIS, 55 dzieci uzyskało pozytywny wynik na obecność koronowirusa lub przeciwciał. A to może oznaczać, że wcześniej mogły przejść tę chorobę.
"Jeśli dziecko ma wysypkę, gorączkę, bóle brzucha, wymiotuje, dzwońcie do swojego lekarza lub na 311. Wczesne wykrycie choroby ma znaczenie" – zaapelował do rodziców Bill de Blasio.
Jakie są objawy PMIS
PMIS to pediatryczny wieloukładowy zespół zapalny (Pediatric Multisystem Inflammatory Syndrome). U większości dzieci objawia się gorączką, która trwa kilka dni, i innymi symptomami. Oprócz możliwych objawów, które wymienił burmistrz de Blasio, nowojorski departament zdrowia podaje jeszcze: drażliwość, ociężałość, zapalenie spojówek lub przekrwione oczy, biegunka, zaczerwienione usta i język, opuchnięte ręce i stopy.
"PMIS nie jest zaraźliwe. Jednak możliwe jest, że twoje dziecko ma COVID-19 lub inną infekcję, która może być zaraźliwa. Dopóki nie będziemy wiedzieć więcej, szpitale w Nowym Jorku, w których przebywają dzieci z PMIS, podejmują takie same środki ochrony, jak wobec pacjentów z COVID-19" – podaje Departament Zdrowia.
Gdzie jeszcze zanotowano PMIS/MIS-C?
W Nowym Jorku przypadków jest najwięcej, ale wiadomo, że pojawiły się nie tylko tu. Według NBC News, objawy też choroby zanotowano w 19 stanach.
W stanie New Jersey zanotowano ok. 17 przypadków, w Kalifornii – 6. W Massachussetts piszą o 9 podejrzeniach. Pojedyncze przypadki mają też być w innych stanach.
"Była bliska śmierci. "Na OIOM-ie jej serce serce przestało bić" – opisują przypadek 12-letniej Juliet, która w szpitalu w Nowym Orleanie spędziła cztery dni podłączona do respiratora.
Sytuacja wydaje się na tyle poważna, że Centers for Disease Control and Prevention (CDC_ – agencja rządu federalnego USA wchodząca w skład Departamentu Zdrowia i Opieki Społecznej – wydała alert dla lekarzy.
CDC nazwała chorobę jeszcze inaczej – jako MIS-C – Multisystem Inflammatory Syndrome in Children. "Obecnie nie wiemy, czy dotyka tylko dzieci, czy może dotknąć również dorosłych" – czytamy.
Alert pojawił się również w Kanadzie. W Quebecu miało się pojawić 12 przypadków "nietypowej Kawasaki".
Tajemnicza choroba w Europie?
Ale doniesienia o tajemniczej chorobie, która dotyka dzieci, od jakiegoś czasu dochodzą też z Europy. Już na przełomie kwietnia i maja sygnały o dziwnych objawach u dzieci napłynęły z Wielkiej Brytanii, Hiszpanii, Francji, Włoch. W kwietniu do szpitala w Londynie trafiło 8 dzieci, 14-letni chłopiec zmarł.
"Lekarze w północnych Włoch, jednego z obszarów najciężej dotkniętych pandemią SARS-CoV-2, w maju zgłosili wyjątkowo dużą liczbę dzieci poniżej 9. roku życia z ciężkimi przypadkami choroby Kawasakiego" – opisywał "Puls Medycyny".
Jak jest dzisiaj? Według ostatnich doniesień BBC w Wielkiej Brytaniitakie objawy mogło mieć ok. 100 dzieci, ale tylko niewielka grupa wymagała hospitalizacji.
W tej grupie jest 4-letnia Tayah Fernandes. Jej mama pokazała w internecie zdjęcia, by przestrzec innych rodziców. Jej córka skarżyła się na bóle brzucha, straciła apetyt, miała gorączkę. Teraz jest w szpitalu w Manchesterze.
"Dwóch nastolatków trafiło na oddział intensywnej opieki. Tajemnicza choroba objawiała się gorączką, problemami z trawieniem i z sercem" – tak podobne przypadki opisywały holenderskie media w tym kraju. Tu jednak testy na koronawirusa w obu przypadkach były negatywne.
"Jest zbyt wcześnie, by łączyć te objawy z koronawirusem. Obecnie nie ma na to żadnego dowodu. U części dzieci potwierdzono COVID-19, u innych nie" – komentowała na początku maja Karoly Illy, szefowa holenderskiego stowarzyszenia pediatrycznego.
Z kolei we Włoszech na 10 przypadków tej tajemniczej choroby, u 8 dzieci potwierdzono koronawirusa.