Nieoficjalne pogłoski, że Rafał Trzaskowski mógłby wystartować na prezydenta RP wywołały obawy, co dalej z Warszawą. Kto z PiS zostałby komisarzem w stolicy?
Nieoficjalne pogłoski, że Rafał Trzaskowski mógłby wystartować na prezydenta RP wywołały obawy, co dalej z Warszawą. Kto z PiS zostałby komisarzem w stolicy? Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Gazeta
Reklama.
To samo było w ubiegłym roku w Nowej Soli i Gliwicach, dokładnie te same emocje i obawy. Gdy wieloletni prezydenci tych miast – obaj krytyczni wobec władzy PiS – postanowili startować w wyborach parlamentarnych, natychmiast pojawił się strach, co będzie dalej.
W dodatku obaj, Wadim Tyszkiewicz i Zygmunt Frankiewicz, zostali senatorami.
"Tak PiS przejmie władzę w tych miastach", "W wyborach nigdy by tu nie wygrali", "Wsadzą swojego komisarza i tak w nocy zmienią prawo, że już tu zostanie" – rozlegało się wtedy.
I dokładnie tak jest teraz w przypadku Warszawy.
Czytaj także: KO podało nazwisko nowego kandydata. Trzaskowski rzuca wyzwanie Dudzie

"Nie wolno oddać Warszawy PiS"

"Nie ruszać Trzaskowskiego!! Bo jak pisowski komisarz wlezie do Warszawy, to już nie wylezie i skończy się jak ze stadniną koni w Janowie Podlaskim – kompletną ruiną" – rozległo się w mediach społecznościowych zanim jeszcze Małgorzata Kidawa-Błońska w ogóle wycofała się z wyborów.
"Nie wolno oddać Warszawy Komisarzowi z PIS, opamiętajcie się" – oburzała się była prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz.
"Faktycznie, nie wolno" – zareagował też Radosław Sikorski, który sam zapowiedział, że jest gotów do walki o fotel prezydencki.
Gdy KO ogłosiła kandydaturę Trzaskowskiego, wiele osób właśnie tak zareagowało. Dla wszystkich jest jasne, że wygrana z Andrzejem Dudą oznaczałaby, że do miasta wkracza komisarz mianowany przez premiera RP.
A dla PiS byłby to niezły kąsek. Siły opozycji w Warszawie nie zdołał złamać ani Patryk Jaki, który chciał zostać prezydentem, ani wicepremier Jacek Sasin, który forsował ustawę metropolitarną. Ani Jarosław Kaczyński, który w ostatnich wyborach do Sejmu, przegrał w stolicy z Małgorzatą Kidawą-Błońską.
Przypomnijmy. Prezes PiS zdobył w Warszawie 248 935 głosów, a kandydatka KO – 416 030.

Opozycja ma większość w Radzie Miasta

Dlatego decyzja o starcie Trzaskowskiego w wyborach wywołała takie emocje. Niektórzy odebrali ją niemal jak podanie stolicy PiS na tacy.
"I co? Pisowski komisarz w Warszawie? Oni rozwalą wszystko, co się da. Jestem zawiedziona", "Warszawa w rękach PiS", "Warszawa oddana walkowerem, komisarz będzie do końca kadencji samorządu, mają większość na Wiejskiej, mogą zrobić co chcą" – to kilka komentarzy z Twittera.
W sieci pojawiły się też żartobliwe spekulacje, kto mógłby zostać komisarzem. Padają nazwiska Patryka Jakiego, Jacka Sasina.
Ale są też głosy rozsądku. Komisarz przecież nie wchodzi teraz. Poza tym, w Radzie Miasta opozycja ma większość. "Sam komisarz przez kilka miesięcy nic nam tu nie zrobi, a Warszawa jest przed nim zabezpieczona większością w radzie miasta" – reagują niektórzy internauci.
Na pewno sytuacja z komisarzem nie byłaby w Warszawie niczym nowym. Po 1989 roku zdarzyło się już tak już trzy razy. "Wyborcza" przypomina:
"Gazeta Wyborcza"

"W maju 2000 r. ówczesny premier Jerzy Buzek powołał na to stanowisko Andrzeja Hermana, w lutym 2006 r. premier Kazimierz Marcinkiewicz wyznaczył na to stanowisko Mirosława Kochalskiego, a cztery miesiące później sam przejął to stanowisko, wskazany przez premiera Jarosława Kaczyńskiego". Czytaj więcej

Te miasta radziły już sobie z komisarzem z PiS

Co w takiej sytuacji zrobiłby PiS? Tego dziś nie wiemy. Ale wiemy za to, że obawy związane z czarnym scenariuszem przejęcia miast Nowa Sól i Gliwice się nie sprawdziły.
Owszem, do obu miast w październiku 2019 roku, wkroczyli komisarze mianowani przez premiera Morawieckiego. Mimo obaw, że długo z tych miast nie wyjdą, zgodnie z prawem w ciągu trzech miesięcy odbyły się wybory uzupełniające. I skończyły sromotną porażką PiS.
5 stycznia 2020 roku w Gliwicach wygrał kandydat, którego wskazał dotychczasowy prezydent. Adam Neumann miał wsparcie KO oraz prezydentów m.in. Gdańska i Sopotu.
A w Nowej Soli wygrał Jacek Milewski, dotychczasowy wiceprezydent, którego wskazał Wadim Tyszkiewicz.
Co więcej, obaj odnieśli zwycięstwo w pierwszej turze. "PiS poniósł sromotną klęskę Nowa Sól pokazała Polsce, że rozum jest ważniejszy od polityki. Gliwice też górą. Tak jak w Nowej Soli. Brawo" – komentował na FB były prezydent Nowej Soli, dziś senator, Wadim Tyszkiewicz.
Kto wie, jak byłoby w Warszawie?