Kadr z filmu "Zabawa w chowanego". Są pierwsze reakcje na nową produkcję Sekielskich.
Kadr z filmu "Zabawa w chowanego". Są pierwsze reakcje na nową produkcję Sekielskich. Fot. YouTube / Sekielski
Reklama.
Premiera filmu "Zabawa w chowanego" Marka i Tomasza Sekielskich odbyła się w sobotę 16 maja o godz. 10:00 na YouTube. Już sam zwiastun sugerował, że produkcja będzie jeszcze mocniejsza niż "Tylko nie mów nikomu". O godz. 11:00 transmisję z premiery śledziło w sieci 100 tys. osób. Widzowie na bieżąco komentują nowy film o pedofilii wśród księży.
"Raj dla sprawców a piekło dla ofiar – tylko to mi przychodzi do głowy, kiedy oglądam" – stwierdził Robert Biedroń, kandydat na prezydenta Polski. "Kościół zachowuje się skandalicznie w sprawach księży pedofilii wiedzieliśmy od dawna. Ale prokuratura, która przekazuje akta śledztwa biskupowi zaangażowanemu w ukrywanie pedofila... Straszne. Ofiary nie mogą ufać już nikomu" – ocenił z kolei dziennikarz Szymon Jadczak.
Niektórzy zwracali uwagę, że dzięki "Zabawie w chowanego" osoby odpowiedzialne za czyny pedofilskie i ukrywanie ich, w końcu nie będą anonimowe. "Krzywda wyrządzona dzieciom jest niewybaczalna. Zmowa milczenia Kościoła jest niewybaczalna" – czytamy w jednym z komentarzy na Twitterze.
"Po raz kolejny Sekielski pokazuje, jak działa system ochrony pedofilów w strukturach Kościoła. Po tym filmie przestało mnie dziwić, że prokuratura nie zrobiła jeszcze nic po poprzednim filmie. Ręka rękę myje" – stwierdził internauta.
Nie brakuje opinii, że "Zabawa w chowanego" to trudniejszy film niż pierwsza część dokumentu Sekielskich o pedofilii w Kościele. "Nie skupia się na pedofilii per se. Skupia się na władzy i hierarchii - biskupie i Prokuraturze Krajowej. Kiedy dymisja bp. Janiaka i prokuratora Ziobry?" – dopytywał jeden z użytkowników Twittera.
Nowy film Sekielskich obejrzała dziennikarka naTemat Anna Dryjańska. Jak pisała, ten dokument to godny następca "Tylko nie mów nikomu", ale znacząco od niego inny.
Jedną z głównych postaci filmu "Zabawa w chowanego" jest ksiądz Arkadiusz Hajdasz. Jego dorosłe już ofiary oskarżają go o gwałt i molestowanie seksualne. Duchowny jest podwładnym biskupa Edwarda Janiaka, o którym także pisaliśmy w naTemat.