Syn znanego warszawskiego adwokata znów podpalił dwa samochody w centrum stolicy
redakcja naTemat
19 maja 2020, 07:11·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 19 maja 2020, 07:11
Śródmiejska policja zatrzymała notorycznego podpalacza, który od lat niszczy samochody w stolicy. 31-letni Jacek T. spędził już w więzieniu ponad 7,5 roku. Najwyraźniej nic go to jednak nie nauczyło. Kolejnego podpalenia dokonał w Alejach Jerozolimskich.
Reklama.
Jacek T. podpalił tam dwa auta – hondę CR-V i hyundaia i30. Ogień rozniecił najprawdopodobniej za pomocą zwykłej zapalniczki w hondzie w okolicy Chmielnej i Al. Jerozolimskich. Pożar szybko objął stojącego obok volkswagena i skuter. Moment ataku nagrały kamery monitoringu. Po podpaleniu Hondy mężczyzna poszedł dalej chwiejnym krokiem. Wyglądało to tak, jakby był pijany.
Kilkanaście minut później podpalił w Alejach Jerozolimskich hyundaia i30. Płomienie uszkodziły budynek, przy którym stało auto. Straty wstępnie oszacowano na 45 tys. zł. Mogą jednak być znacznie wyższe. Mężczyzna został aresztowany kilka dni po zdarzeniach, gdy ruszał samochodem spod swojego domu. W miejscu jego zamieszkania znaleziono odzież, którą miał na sobie w dniu podpaleń.
Na podstawie relacji świadków i nagrań z monitoringu śródmiejska policja wytypowała, że podpaleń dokonał 31-letni Jacek T., syn znanego warszawskiego adwokata, który w przeszłości wielokrotnie był już zatrzymywany za podpalenia.
Za zniszczenie mienia grozi mu do pięciu lat więzienia. Jednak Jacek T. będzie odpowiadać jako recydywista. Górna granica kary może być większa o połowę. To mniej więcej tyle, ile w ciągu ostatnich lat odsiedział za podobne przestępstwa.