Sławomir Neumann przedstawił swoje stanowisko ws. zakupu maseczek przez jednego z przedsiębiorców i wiadomości, którą wysłał wiceministrowi Januszowi Cieszyńskiemu. Polityk Koalicji Obywatelskiej wyjaśnił, że Ministerstwo Zdrowia do dzisiaj nie odpowiedziało na maila o możliwość szybszego atestowania sprzętu.
– Ta sytuacja tylko potwierdza niebywałą aferę związaną z zakupem sprzętu ochrony, którego dokonują spółki Skarbu Państwa i Ministerstwo Zdrowia. Moja interwencja poselska była wynikiem zgłoszenia się przedsiębiorcy z mojego okręgu wyborczego. Przez kilka dni nie mógł się dobić o informacje z ministerstwa czy GIS, jak przeprowadzić procedurę atestu dla masek, które chce sprowadzić – mówił Sławomir Neumann.
Polityk odniósł się do wymiany wiadomości z wiceministrem zdrowia Januszem Cieszyńskim. – Dotyczyła przyspieszenia procedury nadania atestu maseczkom, w związku z tym, że jest pandemia koronawirusa. (...) Przedsiębiorca, który oficjalnie napisał maila, do dzisiaj nie otrzymał odpowiedzi – tłumaczył.
Neumann podkreślił, że wspomniany przedsiębiorca sam przeprowadził procedurę atestowania. – Sprowadził maseczki, sprzedaje w cenie prawie trzykrotnie mniejszej niż ta, którą zaproponował rząd, przywożąc miesiąc później bezużyteczne maski wielkim samolotem – dodał.
– Jeżeli CBA wiedziało o możliwym zakupie wadliwych maseczek przez MZ, to znaczy, że ten parasol ochronny cały czas funkcjonuje. Minister Szumowski powinien sam się podać do dymisji, nie czekać na wnioski – stwierdził przedstawiciel KO.
Posłowie KO na konferencji wiceministra zdrowia
Przypomnijmy, posłowie Koalicji Obywatelskiej Sławomir Nitras i Marcin Kierwiński wkroczyli na konferencję Ministerstwa Zdrowia, by poinformować o nadużyciach przy zakupie sprzętu medycznego. Zarzucili też niejasności przy wokół majątku ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego. Wywołało to ostrą sprzeczkę między politykami a wiceministrem zdrowia.
Wówczas Cieszyński przeczytał wiadomość SMS z 16 marca od Sławomira Neumanna, w której polityk PO napisał. "Mam pytanie, czy macie jakieś przyspieszone procedury robienia certyfikatów na maseczki jednorazowe. Znajomy mnie pytał, bo może ściągnąć w normalnych cenach duże ilości i szybko, ale ten producent z Chin nie jest certyfikowany. Tutaj powiedzieli mu, że taka procedura trwa ok. 70 dni". Więcej o tej sprawie pisaliśmy już w naTemat.