Sobotni protest przedsiębiorców w Warszawie spotkał się z bardzo zdecydowaną reakcją policji. Funkcjonariusze zatrzymali wielu jego uczestników. Wśród nich znalazł się kandydat na prezydenta RP Paweł Tanajno. W sieci pojawiło się nagranie z zatrzymania polityka. Niektórzy twierdzą, że był on prowokowany przez służby.
W sieci pojawiło się nagranie, na którym widać moment zatrzymania Tanajny. Polityk idzie razem z grupą fotoreporterów. Nagle otacza ich grupa policjantów. Tanajno podnosi ręce do góry tak, żeby nie dotykać żadnego z funkcjonariuszy. Wywiązuje się przepychanka. W tle słychać dziennikarza, który krzyczy do funkcjonariuszy, że jest w pracy i żeby go nie dotykać oraz nie popychać.
W opisie filmu i w komentarzach pod postami warszawskiej policji pojawiły się sugestie, jakoby Tanajno był prowokowany przez policjantów, żeby zrobić coś, co naruszy prawo, żeby była podstawa do jego zatrzymania. Policja zaznaczyła, że Tanajno naruszył nietykalność cielesną funkcjonariusza. Świadkowie i "recenzenci" nagrania są zdania, że to jeden z policjantów popchnął polityka na innego stróża prawa.