Andrzej Duda nie próżnuje i teraz ewidentnie postanowił zawalczyć o głosy mundurowych. Kandydat PiS w wyborach prezydenckich pojawił się wraz z Mariuszem Błaszczakiem w Gliwicach, gdzie poinformowano, że żołnierze wojsk specjalnych dostaną dodatkowe pieniądze.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
Zacznijmy jednak od tego, iż poniedziałkowy wyjazd dokumentuje już kolejne zdjęcie z obozu Prawa i Sprawiedliwości na którym możemy dostrzec, że rządzący najwidoczniej nie przejmują się reżimem sanitarnym w czasie epidemii koronawirusa. Na kadrach z Gliwic widzimy parę prezydencką i szefa MON gęsto otoczonych żołnierzami.
Błaszczak zachwala Dudę żołnierzom
Andrzej Duda i Mariusz Błaszczak odwiedzili śląską jednostkę z okazji przypadającego na 24 maja święta Wojsk Specjalnych. W Jednostce Wojskowej Agat w Gliwicach minister obrony narodowej podziękował żołnierzom za służbę i zaangażowanie.
Nie mogło oczywiście zabraknąć odniesienia do Andrzeja Dudy. Mariusz Błaszczak uznał, że spotkanie z mundurowymi to dobra okazja, by przypomnieć, iż jego partyjny kolega "pięć lat temu został wybrany na urząd prezydenta". Jak stwierdził szef MON, "Andrzej Duda przywiązuje ogromną wagę do tego, aby Wojsko Polskie było liczniejsze, dobrze wyposażone i wyszkolone".
Błaszczak wskazał m.in. na zakup śmigłowców Black Hawk. Dodał, że zakup tych maszyn był pierwszym etapem związanym z wyposażeniem wojska w najnowocześniejsze śmigłowce. Jednak najważniejsze w przemówieniu ministra miało dopiero nastąpić.
Prezydent, minister i pieniądze
– Gdyby nie prezydent Andrzej Duda, zwierzchnik Sił Zbrojnych RP, nie byłoby też regulacji płacowych, najwyższych podwyżek w ciągu ostatnich lat w Wojsku Polskim – ocenił. – Mam dobrą wiadomość dla żołnierzy Wojsk Specjalnych - szczególnie dla JW Agat i Nil, te podwyżki dotyczą także dodatków dla żołnierzy z tych dwóch oddziałów – dodał.
To już kolejne w tym tonie wydarzenie związane z prezydentem. Andrzej Duda w sobotę na swoim wiecu wyborczym w Garwolinie przekazał bowiem jednemu z emerytów, że "trzynastkę dostał od niego i rządu".