
- życie rodzinne i towarzyskie
- wygląd zewnętrzny, cielesność
- miłość
Określenie "tematy kobiece" wciąż pozostaje straszakiem, którego używa krytyka literacka. Kobieta nie może pisać o kobiecie, bo to nie daj boże będzie to feministyczne i ideowe - a fe!. Kobiety powinny poruszać tematy bardziej uniwersalne, co należy tłumaczyć jako takie, które opisałby 50-letni alkoholik z problemami sercowymi względnie Hemingway. Tymczasem coś takiego jak uniwersalna powieść nie istnieje! Każda jest nacechowana - uniwersalną może stać się, jeśli jest tak dobra, że porusza wielu. Ja jednak chciałabym móc szukać uniwersalnych przekazów także w książkach napisanych przez kobiety, a nie w męskich biografiach. Trzeba zdjąć odium z "tematów kobiecych" i wreszcie wyrwać krytykę z XIX-cznego podejścia do literatury – a także do samych kobiet-autorek.
Kobieca i dla kobiet
Ten rok obfituje w rozważania na temat kobiecej literatury. W maju w Szczecinie miał miejsce Festiwal Literatury Kobiet "Gryfia", a już za kilka dni rozpocznie się w Siedlcach Festiwal Literatury Kobiecej "Pióro&Pazur". W czasie "Gryfii" odbyła się m.in dyskusja "Pisarki w nowym wieku", spotkanie z Olgą Tokarczuk, Konferencja krytycznoliteracka Krytyka wobec pisarstwa kobiecego w XXI wieku. W czasie "Pióra i Pazuru" mają się odbyć spotkania: Jak napisać bestseller na... emeryturze!" czy"Romans. To się nigdy nie znudzi!" Jeden festiwal wydaje się więc "poważny", a drugi – lekki i przyjemny.
Kiedyś zwykło się mówić, że literatura tworzona przez kobiety dzieli się na tą kobiecą, czyli tak zwaną chic lit i tą "dla kobiet", gdzie jako autorki wymieniano Magdalenę Tulli czy Olgę Tokarczuk. Pierwsza była niepoważna, druga miała literacki ciężar. Dzisiaj te podziały nie mają sensu. Baby to baby. Uważam jednak, że pod względem obecności na rynku literackim należałoby wyróżnić kobiety jako grupę, która musi mierzyć się ze szczególnymi trudnościami. Niestety wciąż jest tak, że nagrody i stypendia przyznawane są głównie mężczyznom. Mamy kilka nazwisk, którymi sobie machamy przed nosem, żeby zasygnalizować, że przecież wszystko jest w porządku i pisarki są doceniane, ale moim zdaniem sprawa przedstawia się tutaj podobnie jak w politycznej dyskusji o parytetach. Po co jakaś afera, skoro jakieś kobiety dostają nagrody? Chodzi jednak o to, żeby zmienić cały system, który sprawia, że kobietom trudniej na te festiwale dojechać, trudniej im być pewnymi siebie i swojej twórczości. Popieram festiwale literatury kobiecej, tak jak popieram wszelkie kobiece imprezy, które wzmacniają w nas tę pewność siebie, która nie jest cechą daną nam kulturowo. Często jestem w jury rozmaitych lokalnych konkursów i widzę, ile kobiet pisze, a ile przedostaje się "na powierzchnię". Trzeba to zmienić.
Do płaczu i do śmiechu
Organizatorki chcą promować również literaturę z poczuciem humoru, która tym razem zjednoczy kobiety nie wokół wzruszenia, a wokół wspólnego powodu do śmiechu. "Czy zdarzyło ci się parsknąć śmiechem nad czytaną właśnie w autobusie książką? Dzwonić do przyjaciółki, by przeczytać co zabawniejsze fragmenty, i zamiast czytania śmiać się do słuchawki? To nie kwestia poruszanych problemów, lecz raczej sposobu, w jakie na nie patrzy autorka, perspektywa wyjątkowo cenna, bo bardzo rzadka: optymistyczna, zabawna, ironiczna, z przymrużeniem oka."
– Kobiety są odważniejsze niż mężczyźni, nie ukrywają się ze swoimi gustami. Faceci, chociaż po kryjomu także czytają literaturę kobiecą. Po kryjomu, bo etos mężczyzny w kulturze zabrania im wzruszania się, okazywania uczuć i szukania historii z uczuciami w roli głównej. Nie powinno tak być! Mężczyźni powinni znaleźć sobie odwagę, żeby po tą tradycyjną kobiecą literaturę sięgnąć! Może by się wtedy trochę naprawili, bo świat ich bardzo zepsuł. Kobiety często wyśmiewa się bo są ekstrawertywne, romantyczne i uczuciowe. A tym czasem ja nie boję się powiedzieć, że w życiu najważniejsza jest właśnie miłość. Literatura kobieca jest o miłości, czyli o najważniejszej rzeczy, jaka nas spotyka. Wszystkich, bez względu na płeć.
Katarzyna Grochola, jedna z najbardziej popularnych polskich autorek dodaje: Piszą głównie kobiety, kupują kobiety. To dar kobiet dla świata. Literatura jest rodzaju żeńskiego.