Unia Europejska wprowadzając drastyczne sankcje gospodarcze na Iran zapowiedziała, że zamierza blokować każdą aktywność Teheranu, poza tym co jest potrzebne do zapewnienia normalnego życia Irańczykom. Podobnie swoje sankcje argumentował Biały Dom. Okazuje się tymczasem, że już dotychczasowe działania Zachodu zniszczyły życie nie jednemu zwykłemu obywatelowi Iranu.
CNN przedstawia dzisiaj historię kilku Irańczyków, którzy nie należą do przywódców reżimu, ani nie są w żaden sposób zaangażowani w rozwój irańskiego programu nuklearnego, do zaniechania którego sankcje mają Iran zmusić.
Farhad i jego syn, to zwykli ludzie, którzy do niedawna mogli sobie pozwolić na całkiem wygodne, normalne życie, a teraz zaczynają mieć problem ze związaniem końca z końcem. Opisując ich historię dziennikarze CNN pokazują, jak poważne konsekwencje przynosi amerykański atak na irańską walutę - riala i narastające napięcie wokół irańskiej ropy.
Firmy naftowe coraz częściej decydują się bowiem wycofać z Iranu. Tak rośnie bezrobocie, ludzie mają więc coraz mniej pieniędzy, a wszystko wokół drożeje. Po wprowadzeniu amerykańskich sankcji na irański bank centralny inflacja osiągnęła w rekordowym tempie taki poziom, że podstawowe produkty żywnościowe zdrożały nawet o połowę. Co będzie, gdy teraz do ataku na irańskie finanse dołącza Unia Europejska?
Bohater reportażu amerykańskiej stacji opowiada, jak planował kupić lodówkę. Gdy poszedł do sklepu po upatrzoną od dawna, okazało się, że kosztuje już o wiele więcej. Mimo, iż była produkcji irańskiej, okazało się, że użyto w niej podzespołów z Korei Płd. A na takie produkty Irańczyków już nie stać. Skutecznie dostęp do nich blokuje im drożejący w stosunku do riala dolar. Jeszcze kilka lat temu za jednego dolara można było kupić ok. 10 tys. riali, dzisiaj aż o 60 proc. więcej.
Zdaje się, że w o wiele lepszej sytuacji w świetle zachodnich sankcji są winowajcy ich wprowadzenia. Prezydent Mahmud Ahmadineżad i członkowie jego reżimu wydają się dalecy od tego, by paść przed Zachodem na kolana. Ich pozycja na długo gwarantuje im dostatnie życie. Rzadko bawią w zachodnich kurortach, więc zakazy wjazdu również nie robią na nich wielkiego wrażenia. Podobnie, jak próba sił, którą armie USA, Wielkiej Brytanii i Francji robią w cieśninie Ormuz, a Teheran tylko jakby czekał, aż wymknie się ona spod kontroli.