
Propaganda PiS do tej pory głosiła, że to właśnie na państwach narodowych spoczywa główne brzemię walki z koronawirusem, podczas gdy Unia Europejska miała tylko bezczynnie patrzeć. Okazuje się jednak, że nasz kraj może liczyć na potężny zastrzyk finansowy ze Wspólnoty.
REKLAMA
Polska ma dostać 63,8 mld euro, czyli około 283 mld złotych grantów i pożyczek w ramach unijnej pomocy w walce z gospodarczymi skutkami epidemii koronawirusa – informuje Polska Agencja Prasowa, która powołuje się na źródło w Komisji Europejskiej.
Z wyliczeń, do których dotarła PAP, wynika, że w grantach Polska ma dostać 37,60 mld euro (około 166 mld zł). W formie pożyczek ma natomiast trafić do nas 25,1 mld euro (około 11 mld zł). W kategorii pożyczek Polska jest na trzecim miejscu, gdyż niektóre państwa członkowskie Unii w ogóle nie będą mogły skorzystać z tej formy pomocy.
Więcej pieniędzy od Polski mają dostać tylko Włochy, Hiszpania i Francja. Pomoc dla Polski będzie więc czwarta co do wielkości. Łącznie propozycja KE zakłada 500 mld euro bezzwrotnych grantów i 250 mld euro pożyczek.
Jest znacznie ambitniejsza niż plan, który przedstawili kilka dni temu Angela Merkel i Emmanuel Macron. Zakładał on, by przez fundusz ożywienia przekazać 500 mld euro w grantach dla najmocniej dotkniętych kryzysem sektorów i regionów w Unii Europejskiej. Plan nie zakładał jednak pożyczek.
