
REKLAMA
W ciągu minionej doby w Stanach Zjednoczonych z powodu koronawirusa zmarło 1401 osób. Tak wynika z danych Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa w Baltimore. Tym samym znowu odnotowano znaczny wzrost liczby zgonów, a ogólne statystyki nie napawają optymizmem.
W USA z powodu COVID-19 zmarło już ponad 100 tys. osób. To symboliczna granica, która pokazuje skalę epidemii za oceanem. W Stanach Zjednoczonych liczba zakażonych przekroczyła już 1,7 mln. Nigdzie na świecie koronawirus nie zebrał do tej pory takiego żniwa.
Dodajmy, że w światowych statystykach dotyczących epidemii, na drugim miejscu znajduje się aktualnie Brazylia (ponad 400 tys. zakażeń i 25 tys. zgonów). Trzecia jest Rosja, gdzie odnotowano ponad 370 tys. przypadków i 3,9 tys. ofiar śmiertelnych. Epidemia znacząco wyhamowała z kolei w Hiszpanii, we Francji oraz Włoszech.