W raporcie Reduty Dobrego Imienia dostało się m.in. filmowi "Furia" z Bradem Pittem
W raporcie Reduty Dobrego Imienia dostało się m.in. filmowi "Furia" z Bradem Pittem Fot. Kadr z filmu "Furia" / screen z raportu Reduty Dobrego Imienia

Reduta Dobrego Imienia, czyli Polska Liga Przeciw Zniesławieniom, przygotowała obszerny raport o... wizerunku Polaków w 557 filmach fabularnych i 47 dokumentach (oraz nieokreślonej liczbie seriali) na Netfliksie, HBO GO, Amazon Prime Video, Hulu i Disney+. Istniejąca od 2013 roku organizacja, która walczy z "przekłamaniami" na temat Polski, wzięła na celownik produkcje historyczne. I chociaż sformułowanie "polskie obozy śmierci" jak najbardziej jest skandaliczne, to Reduta Dobrego Imienia idzie w swoim raporcie znacznie dalej. Tak daleko, że niektóre fragmenty są... zastanawiające. Wybraliśmy 7 najdziwniejszych.

REKLAMA
Reduta Dobrego Imienia oparła swój raport "Możliwości przeciwdziałania zniesławieniom na platformach streamingowych typu Netflix" na analizie tytułów obejrzanych od listopada do grudnia 2019 roku. Głównie są to fabularne i dokumentalne filmy (oraz seriale, chociaż nie podano ich dokładnej liczby) historyczne.
Wydaje się jednak, żę ciekawsza kulturowo mogłaby być analiza wizerunku Polaków w amerykańskich produkcjach bez historycznego ciężaru. A jest tego sporo: polska pralnia brudnych pieniędzy w "Elementary", wygadana pokojówka Dorota w "Plotkarze", grupa polskich uchodźców z Gdańska w "Dwóch i pół"... Notoryczne mylenie Polaków, Rosjan i Ukraińców, zamiłowanie do pączków, zwanych "poonchkis", wizerunek Polski jako kraju, do którego nie dotarła technologia – to aż samo prosi się o kulturoznawczą analizę.
Reduta Dobrego Imienia broni jednak prawdy historycznej i walczy ze zniesławieniami na tym tle. Po przeanalizowaniu historycznych tytułów na Netflixie, HBO Go, Amazon Prime, Disney+ i Hulu, okazało się, że w większości z nich o Polsce mówi się jednak neutralnie.
logo
Fot. Screen z raportu Reduty Dobrego Imienia
"Przeanalizowano łącznie 557 filmów fabularnych i 47 dokumentalnych. Wśród filmów fabularnych tylko 18 podejmowało wątki polskie (3%), a w większości te wzmianki były incydentalne, o charakterze neutralnym. Wśród obejrzanych filmów dokumentalnych 17 (36%) zawierało szkodliwe przekłamania na temat Polski" – czytamy we wnioskach. Co takiego wyłapiemy w raporcie, który skupia się szczególnie na tych ostatnich?

1. Świadkowie Holokaustu i kod kulturowy

logo
Fot. Screen z raportu Reduty Dobrego Imienia
Nie ma wątpliwości, że sformułowanie "polskie obozy śmierci" jest nie do przyjęcia i zawsze konieczna jest stosowna reakcja. Jednak w swoim raporcie Reduta Dobrego Imienia wcale nie analizuje tylko przypadków, w których pojawiają się błędy historyczne. Jak podkreśla w raporcie, skupia się na tytułach, które wykorzystały "niewłaściwy kod kulturowy". Co oznacza w praktyce tylko jedną właściwą i dozwoloną narrację.
W raporcie pojawiają się więc wzmianki o produkcjach dokumentalnych, w której ofiary Holocaustu mówią o Polakach według "złego kodu". W dokumencie "Dark Side" Natalie Assouline z 2015 roku (Amazon Prime) 85-letni Moshe, który przeżył Holokaust, mówi: "Ale przede wszystkim zawsze wiedziałem, że w pewnym momencie może pojawić się polski kapuś i mnie zastrzelić”. A w innym fragmencie opowiada: "Okazuje się, to było powszechnie wiadome, że Żydom lepiej nie wracać do swoich rodzinnych miast po wojnie, ponieważ zostaną zamordowani”.
Mimo że to prawdziwe słowa świadka Holokaustu, Reduta Dobrego Imienia uznaje je za "przekłamanie". "Film jest szkodliwy, buduje narrację, wedle której Polska jest współodpowiedzialna za Holokaust. Nawet pomimo podania informacji o tym, że Polacy również cierpieli podczas II wojny światowej, narracja i główny bohater skupiają się na antysemityzmie i roli Polaków w zabijaniu Żydów" – czytamy w uzasadnieniu.
Podobnym przykładem jest również amerykański film fabularny "Playing for Time", w którym, jak opisuje Reduta Dobrego Imienia: "jedna Polka wylała rację mleka, która była przyznana Żydówce, aczkolwiek Żydówki [37:50] stwierdziły, że nie będą się dzielić z tymi 'dziwkami' [Polkami]".

2. Przekłamanie w "Czarnobylu"

logo
Fot. Screen z raportu Reduty Dobrego Imienia
Dostaje się także hitowi HBO "Czarnobyl" z 2019 roku. Reduta Dobrego Imienia wzięła na celownik słowa Borysa Szczerbiny (Stellan Skarsgård) o historii Czarnobyla: "Mieszkali tu głównie Żydzi i Polacy. Żydów zabito w pogromach, Polaków wyrzucił Stalin, a potem przyszli naziści i wymordowali tych, którzy zostali".
Zdaniem organizacji "wątek polski zawarty w opowieści dotyczącej historii Czarnobyla jest szkodliwy i całkowicie nieprawdziwy. Poprzez zestawienie Polaków z Żydami i informację o późniejszym pogromie, tworzy się wrażenie, że to właśnie Polacy dokonali tej zbrodni. Taka sytuacja nie mogła mieć miejsca, gdyż Polacy nie zamieszkiwali Czarnobyla ani przed wojną, ani w jej trakcie".
Reduta Dobrego Imienia podkreśla również, że "trzeba zauważyć, że przekłamanie zawarte w ostatnim odcinku sprawia, że utrwalany jest stereotyp Polaków jako głównych sprawców Holocaustu".

3. W "Furii" i serialu o historii USA nie ma Polaków

logo
Fot. Screen z raportu Reduty Dobrego Imienia
Reduta Dobrego Imienia wzięła na celownik również produkcje, w których nie ma nic o Polakach. Takim tytułem jest "Furia", amerykańsko-brytyjski film fabularny o II wojnie światowej, w którym główną rolę gra Brad Pitt.
Mimo że w raporcie czytamy, że "w filmie nie ma wzmianki o Polsce" i nie ma żadnych przekłamań, to reżyserowi i scenarzyście Davidowi Ayerowi dostało się za to, że "pojawiający się w filmie żołnierze Wehrmachtu przedstawieni są jako pozytywne jednostki, w przeciwieństwie do żołnierzy SS".
"W finalnej scenie, gdy jedyny ocalały bohater, który ukrywa się pod czołgiem, zostaje zauważony przez żołnierza w niemieckim mundurze i hełmie, możemy zobaczyć zwycięstwo niemieckiej narracji historycznej w tym filmie: okazuje się, że żołnierz Wehrmachtu udaje, że nie dostrzega Amerykanina i odchodzi, tym samym go ocalając. Jest to zatem kontynuacja fałszywego mitu o „dobrym Wehrmachcie" – pisze Reduta Dobrego Imienia i zaznacza również, że... "kulminacyjna scena oblężenia unieruchomionego czołgu Sherman atakowanego przez hordy esesmanów przypomina sceny z sagi tolkienowskiej, gdy pokazywane są walki z orkami".
Od Reduty Dobrego Imienia dostaje się również m.in. serialowi "America: The Story of Us" z 2010 roku o historii Stanach Zjednoczonych. Za co? Za to, że "Polska i Polacy nie pojawiają się w odcinku 10 poświęconym II wojnie światowej. Odcinek ten opisuje walki o Pearl Harbor i przeciwników USA: Japonię i Niemcy".

4. Polski miód to "czarny charakter"

logo
Fot. Screen z raportu Reduty Dobrego Imienia
Ofiarą zniesławień jest również polski miód. Chodzi o serial dokumentalny "Rotten" na Netflixie, który wyjawia sekrety przemysłu żywieniowego. Reduta Dobrego Imienia za przekłamanie uznała fragment, w którym Adrew Boutros mówi o zamówieniu nr. 995 na miód z Polski i wyjawia, że "w próbkach tego miodu znaleziono domieszkę antybiotyku o nazwie Chloramfenikol".
Ocena? "Polska pojawia się w tym odcinku wyłącznie w kontekście miodu z domieszką szkodliwych dla człowieka antybiotyków. Mimo że główny nacisk całego odcinka położony jest na nielegalne działania Chin, to w momencie kulminacyjnym wyjawienia jednej z największych afer związanych z dostarczaniem miodu do USA, polski miód jest przedstawiony jako 'czarny charakter'" – czytamy.

5. Żart o Polakach w serialu anime

logo
Fot. Screen z raportu Reduty Dobrego Imienia
Mimo że na początku Reduta Dobrego Imienia zaznacza, że nie wzięła pod uwagę filmów animowanych, w raporcie pojawiła się anime Netflixa "Black Lagoon". Przekłamania brak, za to pod lupę wzięto kwestię o... żarówkach.
"W 7 odcinku pierwszego sezonu (02:20) jeden z bohaterów opowiada dowcip dotyczący
Polaków. Brzmi on następująco: 'Ilu Polaczków trzeba, by zmienić żarówkę? Jednego do trzymania żarówki, 99 do obracania domu'. Jest to jedyny element związany z Polską w tym filmie" – czytamy w raporcie.

6. Pozwy mile widziane, choć nieefektywne

logo
Fot. Screen z raportu Reduty Dobrego Imienia
We wnioskach dotyczących przedstawiania Polski w serwisach streamingowych Reduta Dobrego Imienia skupia się na tym, co zrobić, aby wizerunek naszego kraju był w zagranicznych produkcjach i bardziej pozytywny, i "nieprzekłamany'.
Wprost pojawia się wzmianka o pozwach kierowanych pod adresem twórców szkodliwych tytułów. Jednocześnie organizacja podkreśla, że... nie ma to raczej szans powodzenia. "Wydaje się niemal pewne, że taki pozew zostałby odrzucony już na etapie wstępnym, co oczywiście wykorzystane by zostało, do przedstawienia Polaków jako ludzi nadreaktywnych i niezrównoważonych, którzy chcą cenzurować amerykańskie media" – tłumaczy Reduta Dobrego Imienia.
Autorzy raportu podkreślają, że "te oskarżenia o cenzurę są o tyle nośne i niebezpieczne dla wizerunku Polski, że w tej chwili w Stanach Zjednoczonych żywa jest sprawa chińskich prób cenzurowania wypowiedzi i wpływu Chin na przekaz w amerykańskich mediach". "W tym kontekście pojawienie się polskiego pozwu niejako „sklei” w umysłach Amerykanów – a szczególnie elit kulturalnych i politycznych – Polskę i Chiny, jako państwa starające się cenzurować amerykańskie media" – dowiadujemy się.

7. Rozwiązaniem hollywoodzkie produkcje o Polsce

logo
Fot. Screen z raportu Reduty Dobrego Imienia
Mimo że olbrzymi sukces w Hollywood odniosły historyczne firmy Pawła Pawlikowskiego – nagrodzona Oscarem "Ida" z 2013 i nominowana do tej samej nagrody "Zimna wojna" z 2018 roku – Reduta Dobrego Imienia wydaje się tych tytułów nie zauważyć. Narracja prowadzona przez polskiego reżysera nie jest bowiem zgodna z "kodem kulturowym", któremu jest wierna Polska Liga Przeciw Zniesławieniom.
Autorzy raportu mają rozwiązanie, jak sprawić, aby ten kod kulturowy był w zagranicznych produkcjach "poprawny". "Należy podążać za Hollywood z wysokobudżetowymi, markowymi franczyzami — zamiast skupiać się na mniejszych projektach, trudniejszych do wprowadzenia na rynek filmów fabularnych — sequeli i opartych na adaptacjach powieści" – radzi organizacja. I podkreśla: "to proste".
Oprócz tego konieczne są oczywiście dobre relacje z Hollywood – dobre, czyli takie, które pozwolą na kontrolowanie narracji o Polsce. "Najlepszym podejściem w Hollywood to nawiązanie długoterminowego dialogu z każdym studiem lub wpływowym podmiotem, tak aby tego rodzaju instytucje miały rzecznika polskich twórców, a w razie potrzeby drobne błędy wynikające z błędnego rozumienia amerykańskiego kodu kulturowego w projektach mogły być poprawiane prywatnie i dyplomatycznie" – twierdzi Reduta Dobrego Imienia i dodaje, że... "tworzenie i obrona marki Polski jest fundamentem jej bezpieczeństwa regionalnego".