
Epidemia koronawirusa postawiła na głowie całą branżę turystyczną. O dalekich wyprawach na wakacje można póki co zapomnieć, ale widać światełko w tunelu. Czarnogóra niedawno ogłosiła, że jako pierwszy kraj w Europie pokonała COVID-19 i zaprasza turystów. Sprawdzamy, gdzie i za ile można planować tam wypoczynek. I czy w ogóle warto ryzykować.
Aktualizacja:
Czarnogóra od 1 czerwca częściowo otworzyła swoje granice. Bez ograniczeń mogą wjeżdżać obywatele m.in.: Słowenii, Islandii, Chorwacji, Słowacji, Gruzji, Szwajcarii, Albanii, Austrii, Norwegii, Monako, Kosowa, Niemiec, Grecji, Węgier, Danii, Litwy, Łotwy, Azerbejdżanu, Luksemburga, BiH, Bułgarii, Izraela, Północnej Macedonii, Irlandii, Czech, Finlandii i Estonii.
Na liście osób, które mogą wjeżdżać na terytorium Czarnogóry na razie nie ma obywateli Polski. Kryterium jest osiągnięcie przez dany kraj mniej niż 25 aktywnych zachorowań na 100 tys. mieszkańców.
