Reklama.
– Mogę posiedzenie wyznaczyć w zależności… albo 17-ego, albo 12-ego, czy 13-ego, nie ma żadnego problemu – takie słowa miały paść w rozmowie prezesa Sądu Okręgowego w Gdańsku w rozmowie z urzędnikiem kancelarii Donalda Tuska. Ryszard Milewski chciał się dowiedzieć, czy ma przyspieszać posiedzenie sądu w sprawie aresztu dla Marcina P. – twierdzi "Gazeta Polska Codziennie"
§ 1. Kto, powołując się na wpływy w instytucji państwowej, samorządowej, organizacji międzynarodowej albo krajowej lub w zagranicznej jednostce organizacyjnej dysponującej środkami publicznymi albo wywołując przekonanie innej osoby lub utwierdzając ją w przekonaniu o istnieniu takich wpływów, podejmuje się pośrednictwa w załatwieniu sprawy w zamian za korzyść majątkową lub osobistą albo jej obietnicę, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
§ 2. W wypadku mniejszej wagi, sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
CZYTAJ WIĘCEJ
Mogę posiedzenie wyznaczyć w zależności... albo 17-ego, albo 12-ego czy 13-ego, nie ma żadnego problemu. Skład wyznaczony, sprawa już tam jest. Czytają akta... kwestia jest do rozmowy, czy bardzo przyspieszać, czy nie przyspieszać? Muszę powiedzieć, żeby siedzieli, czytali, czy to na spokojnie, chciałem o tym porozmawiać właśnie CZYTAJ WIĘCEJ
– Cały czas mam włączoną komórkę i czekam na telefon – stwierdził szef gdańskiego sądu okręgowego w odpowiedzi na pytanie, czy minister Arabski może dzwonić w godzinach wieczornych. CZYTAJ WIĘCEJ