W Sejmie zakończono prace nad ustawą o zasadach organizacji wyborów prezydenckich w 2020 roku. Odrzucono kilka kluczowych poprawek, które zgłosił Senat.
Sejm miał do przegłosowania około 30 poprawek. Marszałek Elżbieta Witek zdecydowała, że głosowania odbędą się bez poprzedzających je obrad komisji. Uchwała Senatu miała być przegłosowana we wtorek, by ustawa o nadzwyczajnych warunkach głosowania w wyborach na prezydenta RP trafiła na biurko Andrzeja Dudy.
Na jakich zasadach wybory prezydenckie?
Poprawki Senatu mogły być odrzucane bezwzględną większością głosów, czyli ponad 231 głosami. PiS dysponuje większością 235 głosów. Szybko okazało się, że nie będzie m.in. "ustawowych" 10 dni na zbieranie podpisów poparcia ani możliwości robienia tego przez ePUAP.
Ponadto Marszałek Sejmu nie musi porozumiewać się z PKW ws. kalendarza wyborczego, a wybory wyłącznie korespondencyjne zarządzi PKW na wniosek Ministra Zdrowia.
– Odrzucając tamtą poprawkę pokazaliście jedną wielką rzecz. Pokazaliście gigantyczny strach. Boicie się Rafała Trzaskowskiego, bo boicie się, że on odeśle waszego prezydenta z Pałacu Prezydenckiego, że ta biała flaga wreszcie zniknie. Bardzo się tego boicie – komentował Marcin Kierwiński z KO ws. odrzucenia poprawki o zbieraniu podpisów.
Przepadła również poprawka, która zwiększała (poza obwodami odrębnymi) minimalny skład liczbowy obwodowej komisji wyborczej z 3 do 5 osób.
Dodajmy, że ustawa przewiduje, iż głosowanie odbędzie się metodą tradycyjną, w lokalach wyborczych i - dla chętnych - korespondencyjnie. Teraz dokument trafi do prezydenta. Po jego podpisie i publikacji w Dzienniku Ustaw, marszałek Sejmu zarządzi wybory prezydenckie. Ma to nastąpić jeszcze we wtorek albo w środę.