Za sprawą wywiadu z 2018 roku Małgorzata Trzaskowska od kilku dni jest na celowniku prawicy i mediów narodowych. "Mam do Kościoła żal, a znajomi chodzą pod presją starszych", "Moje dzieci nie chodzą na religię" – podgrzewają atmosferę tytułami TVP i Polskie Radio. Nie na wszystkich ta nagonka jednak działa, a wręcz przynosi odwrotny skutek. Żona Rafała Trzaskowskiego ma już swoich zwolenników. – Chcielibyśmy, by Ślązaczka została pierwszą damą – słychać w jej rodzinnym Rybniku.
Pod koniec maja, za sprawą reportera TVP Info, cała Polska usłyszała, że dzieci Trzaskowskich nie chodzą na religię, a syn nie był u komunii. Dziennikarz pytał o to podczas wizyty prezydenta Warszawy w Poznaniu. – Dlaczego pan wraz z żoną wycofał dzieci z przygotowań do pierwszej komunii świętej? – dociekał, czytając pytanie z kartki.
Pytania dotyczyły wywiadu z Małgorzatą Trzaskowską, który w 2018 roku ukazał się na łamach magazynu "Vogue". Jednocześnie ruszyła lawina w prawicowych portalach. Pojawiły się tytuły, które sugerowały, że żona Trzaskowskiego dopiero co żaliła się na Kościół, za niepopieranie proaborcyjnych manifestacji.
"Żona Trzaskowskiego: nasze dzieci nie chodzą na religię, syna nie posłałam do komunii" – grzmiało Polskie Radio. Jakie komentarze w sieci wśród zwolenników PiS takie doniesienia wywołały, łatwo sobie wyobrazić.
Wśród zwolenników Rafała Trzaskowskiego brawa. Niektórzy twierdzą, że do tej pory jego żona powiedziała już więcej niż Agata Duda przez 5 lat.
Przeprowadzała wywiad z Trzaskowską
– Jestem zszokowana atakiem na dzieci i rodzinę prezydenta Trzaskowskiego. W naszym państwie wciąż obowiązuje Konstytucja. A art. 53 Konstytucji mówi, że w Polsce obowiązuje wolność sumienia. Jest tam dokładnie zapisane, że rodzice mają prawo wychowywać własne dzieci zgodnie ze swoimi przekonaniami, że nikt nie może być publicznie zmuszany do ujawnienia swoich przekonań religijnych i do uczestniczenia lub nieuczestniczenia w praktykach religijnych – reaguje w rozmowie z naTemat Agata Diduszko-Zyglewska, autorka głośnej dziś publikacji z "Vogue'a".
To ona w 2018 roku rozmawiała z Małgorzatą Trzaskowską. Widziała, że jej wywiad wciąż żyje. A także cały cynizm, który towarzyszy mu w przekazie prawicowych mediów, i udawanie, jakby to zdarzyło się teraz.
– Publiczne napastliwe przesłuchiwanie i ocenianie rodziców w tych sprawach to łamanie zasad konstytucyjnych i zwykłych zasad przyzwoitości. Prawo do wolności sumienia i zachowania prywatności w kwestiach religijnych mają wszyscy rodzice w Polsce. PiS przyzwyczaił nas do tego, że łamie wszelkie zasady, ale jednak za każdym razem ta nikczemność robi na mnie bardzo przygnębiające wrażenie – mówi Agata Diduszko-Zyglewska.
Tak naprawdę to jedyny wywiad, którego żona Rafała Trzaskowskiego udzieliła i do dziś jest głównym źródłem informacji o niej.
– Pani Małgorzata Trzaskowska pewnie nie przepada za udzielaniem wywiadów. Zresztą trudno się dziwić patrząc na to, co robią pisowscy propagandziści z tą jedną wyważoną wypowiedzią sprzed dwóch lat. Cieszę się, że w tamtej rozmowie spokojnie i w tak wyważony sposób mówiła o różnych sprawach, bo to pozwoliło czytelniczkom wyrobić sobie wtedy jej obraz – zauważa.
Na pierwsze pytanie, dlaczego rzadko wypowiada się publicznie, Małgorzata Trzaskowska odpowiedziała wtedy:
Jakie wrażenie robiła Trzaskowska?
– Pani Małgorzata mówiła mądrze, spokojnie, bez żadnego zacietrzewienia, zdroworozsądkowo. Wywiad był wzruszający, bo opowiedziała też bardzo piękną historię ich związku. Pamiętam, że reakcje czytelniczek były niesamowicie pozytywne. Miałam wrażenie, że to ujmująca, wyważona osoba, której można zaufać. Ta rozmowa jeszcze bardziej przekonała mnie do zaufania Trzaskowskiemu. To było dopełnienie tego, co on mówił – wspomina Agata Diduszko-Zyglewska, dziś warszawska radna i przewodnicząca Komisji Kultury i Promocji w Radzie Warszawy.
To z tego wywiadu wiemy, jak poznali się Rafał i Małgorzata Trzaskowscy.
A także, jakie relacje są w ich rodzinie. Że np. gdy on był w Brukseli, ona musiała z dwójką małych dzieci dość samodzielnie organizować życie, i w domu pełni rolę "złego policjanta". "Czyli wszystko organizuję, układam, planuję" – mówiła.
Do marca 2019 roku pracowała w warszawskim Ratuszu.
Małgorzata Trzaskowska pochodzi z Rybnika, tam cały czas mieszka jej rodzina. Ma siostrę bliźniaczkę i – jak podkreślają lokalne media – to rodowita Ślązaczka. Mieszkańcy mówią, że oboje często tu bywają. – Porządna rodzina – słyszę od jednego z nich.
17 maja, zaraz po ogłoszeniu, że to on zastąpi Małgorzatę Kidawę-Błońską w wyścigu do fotela prezydenckiego, Trzaskowski przyjechał właśnie do Rybnika.
"Tu rozpocznie kampanię. Rybnik jest pierwszym miastem na mapie kandydata. Rafał Trzaskowski ma też sentyment do Rybnika, to stąd pochodzi przecież jego żona Małgorzata. Jeżeli kandydat KO zostałby głową naszego państwa, pierwszą damą zostanie Ślązaczka" – pisał portal Rybnik.com.
– W Rybniku na pewno bardzo byśmy się cieszyli, gdyby pierwsza dama była ze Śląska. Byłoby nam bardzo miło, gdyby do tego doszło. Pierwsza Dama Ślązaczka na pewno byłaby wspaniałą ambasadorką naszych spraw – mówi naTemat Wojciech Kiljańczyk, radny z Rybnika.
O tolerancji, Kościele, PiS
W wywiadzie dla "Vogue'a" jest wiele wątków, które media narodowe, atakując ją, przemilczały.
Było tam i o tolerancji, i o tym, że Kościół musi się zreformować, by jednoczyć ludzi i otaczać opieką najsłabszych. "Dobrze, że dziś na czele Kościoła Powszechnego stoi ktoś, kto zdaje sobie z tego sprawę, a co najważniejsze, daje przykład swoim postępowaniem innym" – powiedziała.
Było też o PiS. Małgorzata Trzaskowska powiedziała, że nie ogląda propagandowej telewizji i nie słucha polityków, których uznaje za populistów. Jest sfrustrowana rozwojem sytuacji pod rządami PiS. "PiS prowadzi tak zmasowany atak na różne obszary działania państwa, że nawet nie wiem, od czego zacząć" – zaczęła odpowiedź na pytanie, co szczególnie ją zdenerwowało.
Trzaskowscy mają dwoje dzieci w wieku szkolnym. W 2018 roku ich starsza córka była w ósmej klasie i rodzina na własnej skórze testowała reformę edukacji.
"PiS próbuje z pomocą Kościoła zmienić szkołę tak, żeby kształtować konkretnie sformatowanych wyborców, a nie niezależnych, zdolnych do samodzielnej refleksji obywateli" – mówiła Trzaskowska.
Jaka Pierwsza Dama
Wielu ludziom te słowa się podobają. "Brawo za mądrość rodziców!", "Brawo! I tym o to sposobem, jeszcze bardziej utwierdziłam się w tym, że Trzaskowski ma mój głos" – komentują. TVP, przypominając wywiad sprzed dwóch lat, chyba o tym nie pomyślało.
Tytuł tego wywiadu brzmiał: "Małgorzata Trzaskowska: Przyszła Pierwsza Dama?".
Jaka mogłaby być z niej pierwsza dama? – Myślę, że mądra, odpowiedzialna i świadoma. Ja bardzo bym się cieszyła z takiej pierwszej damy jak pani Małgorzata Trzaskowska – odpowiada Agata Diduszko-Zyglewska.
Dziś wszyscy żyją tym wywiadem, w kampanii jeszcze jej nie widać. Czy będzie? Nie wiadomo. Ale tak było też przed wyborami samorządowymi.
Dopiero tuż przed ogłoszeniem ciszy wyborczej Małgorzata Trzaskowska dała mężowi publiczne wsparcie.
"Długo nie zabierałam głosu, bo cenię sobie swoją prywatność, a z doświadczeń mojego męża wiem, że wejście w sferę publiczną, choćby na chwilę, może wiązać się z olbrzymim kosztem. Czasy są jednak wyjątkowe i dziś naszym obywatelskim obowiązkiem jest angażowanie się w sprawy zasadnicze, choćby poprzez udział w demonstracjach w obronie konstytucji, czy praw kobiet". Czytaj więcej
Małgorzata Trzaskowska
Vogue.pl
"Oglądałam zdjęcia mojego brata ze studiów i na jednym z nich zobaczyłam chłopaka, który mnie zaciekawił. Później przyjechałam do brata na zakończenie roku kolegium europejskiego na Natolinie. Zobaczyłam z daleka Rafała i w mojej głowie pojawiła się, zupełnie nie wiem skąd, myśl: „To będzie mój mąż”. Czytaj więcej
Małgorzata Trzaskowska
Vogue.pl
"Byliśmy wtedy bardzo młodzi. Ja miałam 19 lat i studia na Śląsku przed sobą, więc przez następne kilka lat podróżowaliśmy do siebie pociągami. (...) Dopiero po studiach pobraliśmy się i wtedy przeniosłam się do Warszawy. Na początku nie było mi łatwo, bo tęskniłam za rodziną, która została w Rybniku – za rodzicami, siostrą bliźniaczką i bratem. (...)
[Teraz, w Warszawie - przyp. red.] Czuję się tu jak w domu. Tu toczy się moje życie. Ale gdy wracam do Rybnika, to też czuję się jak w domu, bo moja relacja z rodziną jest bardzo silna". Czytaj więcej