
Nadejszła wiekopomna chwila! Nowy album Kazika trafia za chwilę na półki sklepowe; i te fizyczne, i wirtualne. Pomny zagrożeń (osoby, które nie wiedzą, jakie reperkusje może wywołać zapytanie p. Staszewskiego, skąd się biorą jego teksty, odsyłam do piosenki "12 groszy") postanowiłem porozmawiać z artystą o każdym z utworów na "Zarazie". Zaznaczmy: (prawie w ogóle) nie będziemy tutaj pytać, "co autor miał na myśli", tudzież dokonywać szkolnej analizy i interpretacji. Owe piętnaście utworów to jedynie punkty wyjścia do długiej pogawędki na temat pandemii koronawirusa, Boga, III wojny światowej, poprawności politycznej, zabawy i rodziny, tudzież bycia wzorem dla całych pokoleń Polaków. W tle: Arthur Rimbaud, Andrzej Duda, Winston Churchill, Kaliber 44 i Pro8l3m.
Rzeczywiście. Najpierw syciłem się tym nicnierobieniem, ale po jakimś czasie zaczęło mnie nużyć. Tak więc pomyślałem o nagraniu nowej płyty Kultu. Wydałem tzw. polecenie pracownicze i zespół stawił się u mnie, no ale wszystko skończyło się na tym jednym spotkaniu.
Nigdy, bo podobne wizje w ogóle mnie nie nęcą. Nie marzę o władzy, zdecydowanie bardziej odpowiada mi bycie grajkiem, śpiewakiem. To o wiele przyjemniejsze, niż babranie się w jakkolwiek rozumianej polityce, no a też daje możliwość porobienia niezłego hałasu.
Nie za bardzo. Gdy jakiś czas temu dostałem propozycję kolaboracji z zespołem Pro8l3m, nie wiedziałem nawet, o kogo chodzi. Później dowiedziałem się, że ci goście są jakimś fenomenem, że bezproblemowo wyprzedają Torwar. OK, niby robią ciekawe rzeczy, ale to nie moja bajka. Wszystko jest zbyt psychodeliczne, taka muzyka XXII wieku.
