Prawie 900 tys. osób polubiło profil na Facebooku, który oddaje cześć zmarłemu aktorowi Morganowi Freemanowi. Przez dwa tygodnie na profilu pojawiały się kondolencje i wyrazy sympatii, po czym okazało się, że… Freeman żyje i ma się dobrze.
"O piątej po południu odszedł Morgan Freeman, nasz ukochany aktor. Powodem śmierci było pęknięcie tętnicy. Morgan urodził się 1 czerwca 1937 roku. Nie będzie zapomniany. Przekażmy kondolencje i wyrazy sympatii komentując tutaj" – taki wpis ukazał się na profilu "R.I.P Morgan Freeman" 28 sierpnia.
Podaną na Facebooku Informację o śmierci aktora, znanego m.in. z roli w filmie "Skazani na Shawshank", szybko "polubiło" ponad pół miliona osób. Nieświadomi pomyłki użytkownicy w kolejnych dniach spieszyli z kondolencjami i wspominali najlepsze występy znanego aktora.