Ministerstwo Spraw Zagranicznych podało informacje dotyczące rejestracji wyborców za granicami Polski. Wychodzi na to, jak informuje "Rzeczpospolita", że chęć głosowania wyraziło 382 tys. obywateli naszego kraju. To aż o 50 tys. więcej niż przy ubiegłorocznych wyborach parlamentarnych.
Mobilizacja Polonii przed wyborami prezydenckimi 2020 jest większa niż zwykle. Wystarczy spojrzeć na liczby. Jak podaje "Rzeczpospolita" w tym roku zarejestrowało się za granicami kraju 382 tysiące wyborców. W 2019 roku przed wyborami parlamentarnymi liczba ta wynosiła 330 tysięcy.
Najwięcej "zmobilizowanej" Polonii znajduje się w Wielkiej Brytanii – ponad 130 tysięcy. Polacy rejestrują się tam mimo szalejącego nadal wirusa SARS-CoV-2. To im jednak nie przeszkadza. Zdaniem opozycji to działania PiS-u związane z głosowaniem za granicą przy falstarcie wyborczym 10 maja sprawiły, że Polonia tak masowo zgłosiła chęć do oddania głosu.
– Polonia odczytała te działania PiS, utrudniające im głosowanie, jako pokazanie środkowego palca. Chodzi np. o to, że PiS nie zgodziło się na poprawkę Senatu, by wydłużyć czas wysyłania pakietów z sześciu do dziewięciu dni. Były też trudności w rejestracji internetowej i brak możliwości kontaktu z konsulatami – mówi gazecie Krzysztof Lisek ze sztabu Rafała Trzaskowskiego.
Wybory prezydenckie 2020. Metody głosowania poza Polską
Polacy przebywający poza terytorium ojczyzny w czasie najbliższych wyborów mają kilka sposobów na oddanie głosu. Ze względu na zagrożenie epidemią SARS-CoV-2 niektóre kraje umożliwią nam wyłącznie głosownie korespondencyjne (aż w 74 z 169 wszystkich obwodowych komisji wyborczych poza Polską będzie to jedyny sposób na udział w wyborach).
W pozostałych państwach będzie zaś można oddać głos w lokalach wyborczych. Pełny spis lokali wyborczych poza granicami Polski można znaleźć na stronie isip.sejm.gov.pl.