Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, metropolita poznański abp Stanisław Gądecki ma się zająć sprawą dwóch biskupów z ziemi kaliskiej – bp. seniorem Stanisławem Napierałą i bp. Edwardem Janiakiem. Wobec nich wpłynęło zawiadomienie, z którego wynika, że hierarchowie mogli kryć przez 15 lat księdza skazanego za molestowanie i znęcanie się nad dziećmi w podstawówce.
Nie tylko biskup Edward Janiak, bohater drugiego filmu braci Sekielskich, jest oskarżany o krycie pedofilów w sutannach. Wychodzi na to, że dołączył do niego drugi biskup z diecezji kaliskiej – bp Stanisław Napierała. Ten sam, którego Episkopat wytypował, żeby zastąpił Janiaka w przeprowadzeniu święceń kleryków w Kaliszu po tym, jak wokół hierarchy wybuchła afera związana z emisją "Zabawy w chowanego".
Duchowny w lipcu 2005 roku został skazany na rok i 8 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 3 lata oraz na czteroletni zakaz wykonywania zawodu nauczyciela. To wyrok za seksualne wykorzystanie małoletniego i znęcanie się fizyczne lub psychiczne. Sąd drugiej instancji podtrzymał karę.
Ale ówczesny biskup kaliski Stanisław Napierała nie wszczął postępowania kanonicznego wobec skazanego księdza ani nie zgłosił sprawy do watykańskiej Kongregacji Nauki Wiary, chociaż był to jego obowiązek. Jego następca, bp Edward Janiak także tego nie zrobił.
Dopiero w 2019 roku, jak podaje Nosowski, po nagłośnieniu sprawy przez media wszczęto dochodzenie kanoniczne i poinformowano Kongregację Nauki Wiary. Z kolei ksiądz Ł. trafił do siedleckiego DPS-u na mocy porozumienia ówczesnych biskupów: kaliskiego Stanisława Napierały i siedleckiego Zbigniewa Kiernikowskiego.
Biskup odpowiada
Biskup senior Stanisław Napierała wypowiedział się na temat rzucanych wobec niego oskarżeń w lokalnej prasie diecezjalnej. Odniósł się jednak tylko do ustaleń Onetu i stwierdził, że nie wiedział o przewinieniach księdza Arkadiusza Hajdasza. Odnośnie tekstu Nosowskiego komentarza brak.
Zbigniew Nosowski zaś nie tylko opisał sprawę, ale także zgłosił ją metropolicie poznańskiemu abp. Stanisławowi Gądeckiemu. Według prawa, które wprowadził papież Franciszek, biskupom grozić może nawet usunięcie z funkcji.