To ostatnia prosta przed wyborami. Za tydzień Polacy ruszą do urn, więc zostało niewiele czasu na zyskanie ich poparcia. Politycy zaczynają więc grać coraz ostrzej. Sztab Trzaskowskiego odpowiedział na atak ze strony sztabu Dudy. W nowym spocie rozlicza obecnego prezydenta z niespełnionych obietnic.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.
Przypomnijmy, że wczoraj do sieci został wrzucony spot "#RafałNieKłam". Sztab Andrzeja Dudy w mało wyszukany i paradoksalnie kłamliwy sposób próbował skompromitować największego konkurenta. Internauci nie szczędzili krytyki. Na reakcję sztabu Rafała Trzaskowskiego też nie trzeba było długo czekać.
– Ja dotrzymam słowa, bo jestem człowiekiem, który ma słowo swoje za świętość – mówi Andrzej Duda na początku spotu. Filmiki wrzucił szef sztabu wyborczego Trzaskowskiego - Cezary Tomczyk. W dalszej części pokazywane są fragmenty wystąpień obecnego prezydenta. Mają być dowodem na niespełnione obietnice.
W spocie widzimy Dudę mówiącego m.in. o podwyższeniu kwoty wolnej od podatku, wyrównaniu dopłat dla rolników, czy przewalutowaniu kredytów frankowych. Na koniec wyświetlony jest biały napis: "Dlaczego okłamał pan ludzi?".
Trzaskowski mówił też o niespełnionych obietnicach Andrzeja Dudy na niedzielnym wiecu w Suwałkach. – Pytam się, gdzie jest wiarygodność Andrzeja Dudy. Przecież obiecywał pomoc frankowiczom, przecież obiecywał kwotę wolną od podatku, przecież obiecywał emerytury bez podatków. Gdzie są wszystkie te obietnice spełnione? – pytał kandydat KO.