Sąd Okręgowy w Warszawie od 2 kwietnia ubiegłego roku czeka na opinię Instytutu Pamięci Narodowej, czy Kazimierz Kujda złożył prawdziwe oświadczenie lustracyjne, zaprzeczając współpracy z SB – dowiedziała się "Rzeczpospolita".
Sąd oczekuje na stanowisko Oddziałowego Biura Lustracyjnego IPN w Warszawie. Dlaczego trwa to już ponad rok? "Rzeczpospolita" ustaliła, że sąd nie wyznaczył terminu dla IPN na odpowiedź. Dziennik zapytał IPN o przyczynę zwłoki, ale nie otrzymał odpowiedzi.
Brak opinii IPN powoduje, że proces autolustracyjny wieloletniego współpracownika prezesa PiS, byłego prezesa spółki Srebrna i byłego szefa Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej nie może ruszyć.
Dodajmy, że niedawno Kazimierz Kujda spotkał się z Jarosławem Kaczyńskim w siedzibie partii przy ul. Nowogrodzkiej. Tak wynikało z doniesień Wirtualnej Polski.
Wizytę można traktować jako niespodziankę, gdyż na początku 2019 roku w mediach ukazała się informacja o współpracy Kujdy ze Służbą Bezpieczeństwa. Wtedy wydawało się, że PiS i Kaczyński całkowicie odetną się od byłego prezesa spółki Srebrna.