
Wydawało się, że po bonie turystycznym PiS nic już podobnego w tej kampanii nie wymyśli. Ale pojawiła się "Bitwa o wozy", która rozpaliła nie mniejsze emocje. A im bliżej wyborów, tym widać, jaką mobilizację w małych gminach wywołała. Strażacy na Facebooku apelują o udział w wyborach, w akcję włączają się księża i władze gmin. – Słyszę złośliwe opinie, że to kiełbasa wyborcza, że podlizywanie się. Ale jest o co walczyć. Zacytuję klasyka: Darowanemu 'koniu' w zęby się nie zagląda – mówi nam jeden z burmistrzów.
Strażacy zachęcają w internecie
I tu widać, że PiS doskonale wiedział, co robi. W wielu gminach do 20 tys. mieszkańców zaczęła się mobilizacja. A właściwie odezwał się zew rywalizacji. Walka o coś, na co normalnie setki gmin w całym kraju nie stać od lat.Wozy strażackie i kiełbasa wyborcza
Polityka? – Zachęcam mieszkańców do udziału w wyborach. Niezależnie z wozami, czy bez wozów – mówi nam Bożena Deniszczuk, wójt gminy Wierzbica na Lubelszczyźnie. Obserwuje, że niektórzy strażacy udostępniają na portalach społecznościowym swoje apele.Jak będzie, zobaczymy. Wszędzie przydałby się taki wóz. Główna jednostka w Kunowie wyjeżdża ok. 100 razy rocznie. Mamy wszystkie samochody sprawne, ale tabor wymaga wymiany. Gdyby to był nowy samochód, byłoby idealnie. Wierzę, w to co jest zapowiadane przez prezydenta, że gminy wreszcie dostaną jakieś wsparcie finansowe na realizację zadań własnych. Bo w kraju, w takich gminach jak Kunów, jest bieda.
