Fala powodziowa, która w nocy z piątku na sobotę przeszła przez powiaty rzeszowski, łańcucki, przeworski i przemyski, doprowadziła do licznych zalań i podtopień. Ewakuowano kilkadziesiąt osób. Woda zabrała nawet jeden z wozów strażackich, na pokładzie którego znajdowała się rodzina. Premier Morawiecki dołączył do sztabu kryzysowego i zapowiedział, że "nikt nie zostanie bez pomocy".
Ponad 1 100 strażaków zostało zaangażowanych do usuwania skutków intensywnych opadów deszczu, które doprowadziły do powodzi w wielu rejonach Podkarpacia.
Niemal całkowicie zalana została miejscowość Manasterz. Problem z nawałnicami wystąpił także we wsiach: Dubiecko, Drohobyczka i Hadle Szklarskie.
Premier Mateusz Morawiecki podczas nocnego wystąpienia w sztabie kryzysowym ogłosił, że rząd zapewni wsparcie poszkodowanym.
Powódź na Podkarpaciu
W powiecie przeworskim woda wezbrała na tyle, że porwała nawet wóz strażacki, w którym oprócz dwóch strażaków, znajdowała się pięcioosobowa rodzina ewakuowana wcześniej z zalanego domu.
– Niezwłocznie zwodowaliśmy łódź ratowniczą Wodnego Pogotowia Ratunkowego i podpłynęliśmy do wozu straży pożarnej, który porwała woda.Po wybiciu szyby w wozie strażackim w pierwszej kolejności podebraliśmy do łodzi trójkę dzieci, zabezpieczając równocześnie pojazd OSP. W kolejnej turze samochód opuściły osoby dorosłe – opowiadał dziennikarzom Wp.pl Dawid Burzacki, dowódca zespołu ratowniczego, który brał udział w akcji.
Na Podkarpaciu służby ratunkowe ewakuowały nocą w sumie 100 osób, ale ulewy wystąpiły także w innych regionach, m.in. na terenie województwa śląskiego, opolskiego, łódzkiego i kujawsko-pomorskiego.
Do pomocy w usuwaniu skutków powodzi w Polsce wezwano 100 żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej. W miejscach najbardziej dotkniętych ulewami ze strażakami współpracuje też Wodne Pogotowie Ratunkowe.
Niestety prognozy pogody na najbliższe dni nie są korzystne. Według IMGW intensywne opady deszczu potrwają co najmniej do niedzieli.