Przez Warszawę przeszedł w poniedziałek front burzowy, który przyniósł ulewne opady deszczu. Sprawiły one liczne podtopienia. Za sytuację w stolicy TVP Info obwiniło Rafała Trzaskowskiego, który zamiast być w Warszawie robi kampanię w Polsce. Kandydat KO odniósł się do tej kwestii podczas konferencji prasowej w Tczewie.
Rafał Trzaskowski odwiedził we wtorek Tczew. Ten powiat województwa pomorskiego jest jednym z nielicznych, w których prezydent Warszawy o włos przegrał z Andrzejem Dudą w I turze wyborów. Kandydat KO na prezydenta RP mówił podczas spotkania z wyborcami na temat obietnicy Dudy sprzed pięciu lat, w której zapewniał, że PiS zajmie się remontem zabytkowego mostu w Tczewie. Do tej pory jednak nic nie załatwiono w tej sprawie.
Prezydent Warszawy odpowiadał także na pytania mediów. Dziennikarka TVP zapytała go poniedziałkową ulewę w Warszawie. Chciała wiedzieć, dlaczego Trzaskowski nie wrócił do stolicy oraz jak godzi funkcję prezydenta Warszawy i rolę kandydata na prezydenta. Riposta polityka KO była błyskawiczna.
– Przypominam takie słowo jak epidemia. Jeszcze kilka tygodni temu wszyscy samorządowcy sprawowali kontrolę nad swoimi miastami zdalnie. (...) Nie mamy XIX wieku i nie muszę przyjeżdżać za każdym razem do Warszawy, chociaż zawsze jestem na to gotowy – odpowiedział Trzaskowski.
Zaznaczył także, że sytuacja w stolicy została opanowana w dwie godziny, a on był w stałym kontakcie ze swoimi zastępcami. Zauważył także, że TVP Info było tak zajęte "tworzeniem pasków", że nie przyszło na konferencję wiceprezydent Warszawy, żeby dowiedzieć się czegokolwiek na temat sytuacji w stolicy. Przypomniał również, że tydzień temu podczas ulewy wrócił do Warszawy.
Debata w TVP?
Dziennikarka TVP zapytała Trzaskowskiego także o udział w debacie TVP, jeśli taka by się miała odbyć. Prezydent Warszawy przypomniał jej jednak, że już był na debacie w TVP. Zapytał retorycznie "i jak to wyglądało?", na co jego zwolennicy w Tczewie zareagowali śmiechem.
– Inni dziennikarze nie gryzą. Nie wiem czemu państwo boicie się współpracować z innymi mediami przy debacie. Nie mam nic przeciwko temu, żeby dziennikarze TVP wzięli udział we wspólnej debacie – stwierdził Trzaskowski i jeszcze raz zaapelował do Dudy, żeby wziął udział w debacie, którą organizuje TVN, TVN24, Onet i WP.
– Ja oczywiście wezmę udział w tej debacie i oczywiście zwracam się do pana prezydenta. Ja pojawiłem się w TVP, mimo że spodziewałem się jak ta debata będzie wyglądać. Główny zarzut do debaty w TVP jest jeden, tematy zastępcze. Dzisiaj musimy zorganizować debatę, w której będziemy rozmawiać o prawdziwych problemach – dodał.
Przypomnijmy, że w poniedziałek do kwestii kolejnej debaty odniósł się Adam Bielan. Rzecznik sztabu Andrzeja Dudy oznajmił, iż walczący o reelekcję prezydent może debatować z Rafałem Trzaskowskim, ale w... Końskich, skąd relację prowadzić będzie TVP.
– Akurat w czwartek mamy duże spotkanie w województwie lubuskim. Idąc do studia widziałem zaproszenie ze strony telewizji publicznej w takim nowym formacie, town-hall. Format znany z USA – jedna z trzech debat tam się odbywa w takim formacie, że publiczność zadaje pytania. W poniedziałek będziemy na debacie w Końskich, czekamy na Rafała Trzaskowskiego w symbolicznym miejscu, o którym mówił Grzegorz Schetyna, że wyborów nie wygrywa się w Wilanowie, ulubionym pewnie miejscu dziennikarzy TVN, tylko właśnie w Końskich – mówił Bielan.