Trwa zamieszanie wokół miejsca, w którym miałaby się odbyć debata prezydencka. TVP zaprosiła sztaby obu kandydatów na debatę w poniedziałek 6 lipca w Końskich z udziałem publiczności. Andrzej Duda już zapowiedział swoją obecność. Rafał Trzaskowski mówi o "kolejnej ustawce".
– Potraktujmy się poważnie i potraktujmy Polaków poważnie – apelował Rafał Trzaskowski podczas konferencji w Szczecinku, gdzie pojawił się w ramach swojej kampanijnej trasy przed II turą wyborów.
Kandydat KO stwierdził, że Polacy zasługują na debatę, w której mogą zadawać pytania, których urzędujący prezydent nie zna i mogą go zaskoczyć. – Dosyć ustawek. Prezydent Andrzej Duda był już na dwóch debatach TVP i ma przyjść na trzecią ustawkę TVP, gdzie znowu będzie znał wszystkie pytania? – dodał.
Ponadto Trzaskowski zaprosił Dudę do udziału w debacie, którą 2 lipca chce przeprowadzić TVN, TVN24, Onet i Wirtualna Polska. Kandydat KO już potwierdził na niej swoją obecność.
Budzi to jednak opór w obozie Dudy, który wolałby, aby za realizację debaty znowu odpowiadały tzw. media narodowe. Dodajmy, że z propozycją przeprowadzenia debaty wyszła też Telewizja Polsat. Zwróciła się w tej sprawie do Telewizji Polskiej i stacji TVN.
Co ciekawe, debata TVP w Końskich prawdopodobnie tak czy inaczej dojdzie do skutku. – Zgodnie z tym, co usłyszałem od pana prezesa Kurskiego, to debata tak czy inaczej odbędzie się w Końskich, nawet, jeśli wystąpi w niej tylko jeden kandydat – powiedział naTemat burmistrz Końskich Krzysztof Obratański.